Daleko stąd urodziło się dziecko :)

Po drugiej stronie świata urodziła się sliczna dziewczynka :) Emily Falconbridge, której jestem wdzięczna za inspiracje, 29 czerwca urodziła córeczkę :) Obie kobietki czują się dobrze:

emily.jpg

Ślicznotka otrzymała piękne i oryginalne imię Yindi, więcej informacji na jej temat znajdziecie tutaj. Sama niestety nie mam dzieci, nie mam także w rodzinie żadnego Maleństwa. Emily, mimo że jej nie znam, stała sie dość ważną częścią mojego życia, dlatego narodziny jej dzidziusia postanowiłam uczcić zrobieniem kolejnej, nadprogramowej karty do kolekcji Mini art journal challenge. Użyłam moich najładniejszych stickerów, hodowanych w najciemniejszych zakątkach szuflad! Czuję się, jakbym została ciocią :) Spójrzcie tylko na te małe paluszki!

yindi1.jpg yindi2.jpg

Hello there! I’ve received news about Emily – and I’m so happy! Unfortunately I don’t have my own child, and even in my family there is no baby. But in last few months Emily became close to me – even though I don’t personally know her. So, today I feel like an aunty! (Oh, look at this little fingers, aren’t they the cutest fingers in the world???) :) I had an idea to tribute this lovely occasion with new, extra mini card :) So it is – my card for Emily and her baby girl! I used my best stickers which I kept in darkest corners of my drawers :) Journallings are in my language – „I wish you health, serenity, and principally love, little girl!” and „Welcome to the world Yindi!”