Scrap dla Grzesia / Scrap for Grześ

Buszując w sieci trafiłam na bloga Malgwy i informację o organizowanej wystawie scrapów, która ma pomóc w zbieraniu funduszy dla małego, chorego na autyzm Grzesia. Jako że cel jest szczytny, a  Grześ jest mi znajomy (wymieniłam z jego Mamą kilka maili), postanowiłam i ja dołożyć swoje trzy grosze. Ostatnio dopadło mnie wstrętne choróbsko, ale jak tylko udało mi się wypełznąć z łóżka, przystąpiłam do pracy. Temat scrapa podany przez organizatorkę: „życie cudem jest”.

Ano jest. Każde życie. I to dwunożne, naszego rodzaju, i te nieco inne, futrzaste :)

Zdjęcie zrobione kilka lat temu, w pracy u mojej przyjaciółki Marty. Te kózki na moich rękach mają mniej niż 1 dzień!

Przy okazji – jeszcze jedna historia. Widzicie ten perforowany materiał na scrapie?

Ileż ja się go naszukałam! Tego rodzaju „coś w dziurki” widziałam w kilku pracach na Flickrze i zapałałam żądzą posiadania. Nie wiedziałam jak to się nazywa, nie znalazłam też tego w  żadnym ze znanych scrapowych sklepów. Szukałam nawet w Castoramie i Leroi, sądząc, że to coś o zupełnie innym zastosowaniu :) Tak czy inaczej – po wielu perypetiach zostałam zaskoczona pięknym prezentem z Włoch, od Chiary którą poznałam w trakcie wyzwania 52Q. Oszczędzam jak mogę, używam po kawałeczku i tylko na specjalne okazje :)

.

When I was surfing through the net I found Malgwa’s blog. She is trying to organise charity exhibition of scrapbooking layouts to raise money for autistic child – Grześ. It’s great idea – and I know Grześ (I exchanged few e-mails with his brave mother). So I decided to help – and I made my layout. Prompt was „life is a miracle”. Yes, truly is :) Not only human, but also that furry kind :) This photo was taken few years ago in ZOO when my friend works. Those tiny goats are one day old!

.

And can you see this „things with holes” on my layout? That’s a story :) I saw it on some projects on Flickr, but I couldn’t find it :) I didn’t know the name of this stuff, I checked all scrapbooking stores and nothing. I even look for it in building markets! Finally, I received it as a gift from Italy, from Chiara – we have met during 52Q challenge. So now I have my „things with holes” ;) and I use it for occasions and hoard as a treasure :) Thank you Chiara :)

Album ciążowy / Pregnancy scrapbook album

Są takie projekty, przy których pomysł wyskakuje z głowy nagle, już gotowy. Człowiek wie, czego będzie potrzebował, zestawienie materiałów trwa chwilę, a idea w okamgnieniu przybiera kształt gotowej pracy. Są też i takie, które człowiek nosi w sobie długo, dopracowuje, zmienia i ulepsza, a efekt końcowy i tak jest inny od zamierzonego. Tak było właśnie z tym albumem.

Album ciążowy

Zaczęło się dawno temu, od pięknej bazy ze Scrapińca. Początkowo chciałam kupić ją dla siebie, ale nie wiadomo jak długo musiałaby czekać na wykorzystanie :) Kiedy jednak dowiedziałam się, że moja przyjaciółka spodziewa się dziecka, natychmiast zamówiłam bazę (i kilka innych rzeczy przy okazji :) I co? I nic.
Brzuszek Ani rósł sobie spokojnie, baza czekała w szufladzie, razem z papierami Amber, zakupionymi na ten album.
Pomysł ewoluował sobie, a ja jakoś nie mogłam zabrać się do pracy. W końcu otrzeźwiła mnie refleksja, że jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie robić kartkę na powitanie maleństwa.
W końcu więc udało mi się pokonać „opór materii” i własny twórczy bezwład. Wykorzystałam najładniejsze bradsy, miesiącami oszczędzane na specjalny cel. Użyłam stempli, których dotychczas nie miałam śmiałości wypróbować.
Niżej kilka zdjęć albumu. Postanowiłam nie dawać żadnych komentarzy i nazw, aby nie narzucać treści. Zostawiłam za to dużo miejsca na tagach na zapiski. Nie używałam „dziecięcych” dodatków – na to przyjdzie czas po przylocie bociana. Na razie niech przyszła Mama skupi się na swoich myślach i odczuciach, zanim jej świat zogniskuje się na małym przybyszu :)

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy

I jeszcze kilka detali:

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy v

Album ciążowy Album ciążowy

Album ciążowy

There are some craft projects, where you have idea and you know exactly how it have to look like. You know what to use, and when you have it – you can make it in the twinkling of an eye. But also, there are arduous projects, when idea is still evolving and final effect is extremely different than the conception. and here is an example of that kind of projects.
Everythiing started few months ago, when I discovered those great album base in Scrapiniec. I didn’t buy it, cause I’m not pragnant, Iwas enchanted with it. When I get information, that my best friend will have a baby, I bought it immediately. And what? And nothing! My friend’s belly was grown, and my materials was waited in a drawer acompannied by beautiful Amber papers which were bought for this occassion. Idea was evolved and I couldn’t start. Then I realised that if I wouldn’t do it now, I’d rafther could make a greetings card, cause it’s 5th month!
So, I started. I used beautiful brads, which I hoarded for months. I tried stamps which I’ve never used before.
And here you have my pregnancy album for Ania. I didn’t place any prompts, but I left many space for journallings and photos. Also, I decided not to use „child” embelichments – there will be time for that after baby’s birth. I hope that Mommy-to be can focus now on her own reflections before time will come :)