Misiowa czapeczka / Bear beanie

Trochę było prucia i testów, i jeszcze trochę prucia, ale wreszcie się udało i jest czapeczka :)

Foto na modelu:

…i luzem :)


Tak więc w tym sezonie polecamy czekoladowy brąz i stylistykę naturalną :)


It was some ripping and testing, and more ripping, but I’ve finally made a bear beanie :)  So, this season we recommend chocolate brown and natural style :)

Błogosławieństwo nr 3 / Blessing number 3

Jest i następne z moich błogosławieństw w ramach projektu Count your blessings. Tym razem…

Dziękuję za książki.
Za te, czytane mi przez Mamę na czerwonej kanapie. Za te podczytywane nocą, pod kołdrą z latrarką, gdy było tak ciekawie, że wbrew nakazowi mamy nie chciało się spać. Za letnie popołudnia z książką na kocu na trawniku i za zimowe wieczory, z ciepłym światłem lampy i gorącą herbatą.

Za Tokiena i Rowling, za Musierowicz i Pratchetta, za Anthony’ego, Sapkowskiego,Herberta, Norton, Montgomery i Harris. Za Kalicińską, Durrella, Herriota, LeGuin, Paoliniego, Lindgren, Flagg, Orzeszkową i wielu, wielu innych. Za setki postaci i miejsc, które pozwalają oderwać się od codzienności.
Za zapach świeżego papieru i druku, lśniące okładki w księgarni i ciszę w bibliotece.

It’s next tag made for my project Count your blessings project. This time …

Thanks for the books.
For these, read to me by my mother on the red couch. For these which I’ve read at night, under the quilt, with scout torch, when it was so interesting that, despite the injunction I won’t went to sleep. The summer afternoons with a book on a blanket on the lawn and the winter evenings, the warm lamp light and hot tea.

For Tokien and Rowling, Musierowicz and Pratchett, for Anthony, Sapkowski, Herbert, Norton, Montgomery and Harris. For Kalicińska, Durrell, Herriot, LeGuin, Paolini, Lindgren, Flagg, Orzeszkowa and many, many others. With hundreds of characters and places that allow you to get away from everyday life.

For the smell of fresh paper and printing, shiny covers in a bookstore and silence in the library.

Blogosławieństwo nr 2 / Blessing number 2

Kolejny tag w ramach mojego wyzwania z błogosławieństwami. Kolejność jest oczywiście dowolna i nr 2 oznacza tylko numer pracy, nie stopień ważności :)
W zeszłym tygodniu byłam wdzięczna za moją energię właśnie. Za chęć i entuzjazm do działania – bez nich ani rusz.
Kiedyś przeczytałam gdzieś hasło: „bądź najbardziej entuzjastyczną osobą jaka znasz” i postanowiłam się do niego zastosować :) A moje niespożyte pokłady energii przydają się przy tym bardzo.

Next tag made for my „Count your blessings” challenge. No. 2 is just the number of tag, not the degree of importance :) Last week, I was grateful just for my energy. The willingness and enthusiasm to work – I couldn’t live without them. I once read somewhere slogan „be the most enthusiastic person you know” and I decided to use it :) And my inexhaustible reserves of energy are very useful to it.

Cudnie / Wonderful

…było spotkać się z dziewczętami z poznańskiej ekipy scraperskiej :) Tym razem w sklepie Stonogi.pl, na Cynkowych warsztatach Graj kolorem…

Wspaniale było oderwać się od codzienności i potworzyć w doborowym towarszystwie :) Oto jedna z moich prac (zdjęcie dzięki uprzejmości Betty):

A nie mniej wzruszające było znalezienie się na pracy Cynki (to zdjęcie z pamiętnej sesji robionej przez Marcina Ratajczaka):


It was great to meet in our scrap crew :) This time we were at Stonogi.pl store, and we had Cynka’s worqshop. I made several collages there, and you can see one of them (Betty took it’s photo). And it was great when Cynka made her layout with my photo!

Błogosławieństwa / Blessings

Ponieważ brakowało mi jakiegoś cyklicznego wyzwania, postanowiłam zorganizować własne :) To jedno z moich noworocznych postanowień. Z wyzwaniem łatwiej zmobilizować się do pracy :) A że jednocześnie w tym roku staram się bardziej koncentrować się na tym co dobre – zdecydowałam połączyć obie te kwestie. Tak więc co tydzień opublikuję pracę poświęconą czemuś, za co jestem wdzięczna. To będą duże sprawy – i te całkiem maleńkie; osoby, wydarzenia, miejsca – które uwielbiam i za które jestem wdzięczna.
Wiecie jak to jest: łatwiej jest narzekać, a przeważnie doceniamy to co mamy dopiero kiedy to tracimy…
A więc:

Na początek tag poświęcony jednemu z największych spełnionych marzeń…

A papiery to głównie My Dear Watson UHK Gallery, która to kolekcja jest po prostu boska :)

I missed some cyclical challenge, so I decided to organize my own :) This is one of my New Year’s resolutions. It’ss easier to mobilize yourself to work with a challenge :) Also, this year I’m trying to focus more on what’s good in my life (it’s my next New Year resolution) – and I decided to combine both of these issues.
So every week I will post some piece of artwork about something for I am grateful. There are some big things, and those pretty little, some people, events, places – which I love and for which I am grateful. I was blesed with them.
You know how it is: it is easier to complain, and generally we do not appreciate what we have until we lose them …
So it’s my first blessing – the tag dedicated to one of the biggest dreams fulfilled …

 

Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć, będę zaszczycona :)

If someone would like to join me, I will be honoured :)

Podsumowanie / Review

Miałam dziś pisać o nowej edycji zeszytu i nowym wyzwaniu na 2013 rok, ale zaczęłam przeglądać zdjęcia, wspominać… i skończyłam z małym nostalgicznym podsumowaniem. Trudno, wyzwanie poczeka :)

To był niesamowity, trudny i wspaniały rok. A przede wszystkim… kolorowy. Tak, KOLOROWY! Najbardziej tęczowy  ze wszystkich lat :) Próbowałam wybrać 12 zdjęć najlepiej go opisujących spośród moich 365, ale mi się nie udało. Tyle wspomnień, tyle niezapomnianych chwil. Odejście Filipa i Oli, przybycie Jasia, te wszystkie kolory które wkroczyły w moje życie. Wiele się nauczyłam, wiele zrobiłam, spędziłam ten rok twórczo. Celebrowałam chwile i drobne przyjemności, przeżywałam wielkie nadzieje i radości. O smutkach nie wspominamy, bo kto by chciał o nich pamiętać :)

Kocham Cię, życie. Dziękuję Ci, 2012.

Today I had plan to write about my new „Project Zeszyt” edition and about new challenge for 2013, but I started to browse my photos and… I ended with nostalgic last year review.

It was incredible, hard and great year. And…full of colours. Yes, COLOURFUL! Like rainbow :) I tried to pick 12 favourite photos from my stash of 365 – but I was unable to do this… they mean so much for me…  So many memories, so many memorable moments. Lost of Filip and Ola, Jaś’ birth, all those colors that have entered into my life. I learned a lot, I did a lot, I spent this year creatively. I celebrated moments and small pleasures, experiencing great hope and joy. The sorrows  – I do not remember, because who would want to remember them :)

I love you, life. Thanks for all, 2012.