Kilka lat temu, razem ze Srebrną Akacją zorganizowałyśmy sobie wyzwanie. Przez jeden rok, co miesiąc, scrapowałyśmy i publikowałyśmy jakieś wspomnienie. Postanowiłam na własną rękę wrócić do tej tradycji i oto moje styczniowe wspomnienie – związane z Jaśkiem.
Zdjęcie zrobione gdy Jaś miał 3 miesiące, będąc na macierzyńskim spędzałam z nim dużo czasu, a w miesięcznicę urodzin odbijaliśmy tuszem Jasiową łapkę – na pamiątkę. Pełnia szczęścia :)
A few years ago, with my friend Srebrna Akacja, we organized a challenge. For one year, every month, we made scrapbooking layout about one memory. I decided to get back to that tradition on my own and here’s my memory for January, and this memory refers to my son Jasiek.
Photo was taken when Jaś was three months old and we spent so much time together while I was at maternity leave, monthly we stamped Jaś hand with ink on paper – as a keepsake. It was so much fun! :)
#icandraweveryday
Beading
Kilka lat temu miałam okazję nauczyć się, jak na szydełku wykonać koralikowe sznury – i to nie od byle od kogo, ale od samej mistrzyni, czyli Weraph.
Potem jakoś nie miałam okazji do koralikowania, ale ostatnio znowu złapałam bakcyla :)
Zaczęło się niewinnie, od odnalezienia starych koralików, potem była jedna bransoletka „na próbę”
A potem jakoś zrobiło się ich cztery, no i tak to się teraz plecie :)
Few years ago I had real pleasure to learn how to crochet jewellery with beads – and it was Weraph, the queen of polish beading who taught me. Then I didn’t use the technique, but lately I came back to this hobby. First, I found some old supplies, then I crocheted a bracelet, and then a three more… And so the story goes :)
Śniadaniówka / Lunchbag
To kolejny projekt który „chodził” za mną od lat. Kilka lat temu kupiłam ten piękny jabłkowy materiał i ceratkę w kratkę, a teraz wreszcie je wykorzystałam :)
Uszyta w kształcie papierowej torby, zapinana na guzik torba zmieści moje kanapki i owoce zabierane do pracy :)
A że wewnątrz wykończona jest ceratką, nawet w razie jakiegoś wypadku pozostała zawartość mojej torby pozostanie bezpieczna :)
This is a project I thougt of for few years. Few years ago I’ve bougt this lovely fabric and oil cloth, and now I’ve finally sewn my lunchbag. It has paperbag shape, a big button closure, and my sandwiches and fruits will fit in it. And because there is oilcloth inside, even if something would crash, other things in my bag will be safe :)
Słowo na 2016 / Word for 2016
Zainspirowana przez Latarnię Morską, postanowiłam wybrać przewodnie słowo na cały ten rok. Stoją przede mną rozmaite wyzwania i rozpoczęłam zmiany w swoim życiu i nadawanie mu nowego sensu… to trudny proces, wymagający odwagi, a przede wszystkim – skupienia się na sobie. Na swoich marzeniach, na tym czego się naprawdę chce od życia, na swoich wyborach… Gdy łatwiej przychodzi satysfakcjonowanie innych i zapominasz o sobie – to właśnie skupienie się na sobie bywa najtrudniejszym zadaniem. Zatem w 2016 roku to będzie moje przewodnie słowo: Ja.
Dokładnie, teraz czas na mnie.
Inspired by Latarnia Morska, I decided to choose my guiding word for the whole year. Challenges and changes started in my life and I’m trying to find a new sense … it is a difficult process, requiring courage, and above all – to focus on myself. At my dreams, and what I really want in my life … Sometimes it’s easier to focus on satisfying other people and to forget about yourself – so to focus on yourself it’s sometimes the most difficult task.
So, in 2016 it will be my guiding word: ME.
Definiteley, now it’s time for me.