Nastroje / Moods

Kiedy dotarł do mnie żurnal Martyny „Nastroje” od razu wiedziałam o czym będzie mój wpis, a dopiero potem wpadłam na pomysł jak go zrobię. To miał być wpis o aktywności :)
Jestem aktywna. Właściwie nadaktywna :) Moje ADHD jest zarówno wielkim problemem jak i wielka zaletą. Przeważnie głowa dymi mi od pomysłów, nie cierpię tracić czasu, nie potrafię usiedzieć w miejscu, nie potrafię odpoczywać, zawsze coś muszę robić. Wstaję skoro świt i do około 22 jestem ciągle w ruchu. Potem nagle czuję się jakby ktoś wyciągnął mi wtyczkę :)

Wiecznie walczę z czasem – bo mam przecież tyle do zrobienia! Gdyby chociaż przez miesiąc doba mogła mieć 48 godzin…

Przeważnie czuję się, jakbym zaraz miała eksplodować – i oby tej chęci do działania nigdy mi nie zabrakło :)
Niech energia będzie z Wami :)

When I’ve received Martyna’s art journal „Moods” I knew exactly what I want to write about. Later I thought how I want to do this.
I’m active person. Rather hyperactive :) My ADHD is both: ma biggest advantage and disadvantage. My head is full of ideas, I hate to loose my time and I can’t to rest. I wake up in the early morning and till night I’m in motion. Only about 10 p.m. I feel like somebody plug me off, cause I’m so tired. I always struggle with time, cause I have so many things to do. And I feel like I could explode – and I wish to have this energy forever :)
And text on my pages is: next tide of energy/100 ideas for minute/and only lack of time
So, may the energy be with you :)

Szklana kula, przebieranki i codzienność / Crystal ball, masquerade and commonness

Kolejne wpisy do artystycznych żurnali, które ostatnio miałam okazję gościć.
Dryszkowego:

These are my posts in girls’ art journals – first one is Drycha’s journal titled Masquerade – text is: flower wreaths/crackle paint/old things/ overgrown backyards/mossy roofs/patined ferrules/rust and dust/rotten wood/broken walls/abandoned houses/creaky floors/white linen shirts

2:16:

2:16’s journal – „Taste of words” and my collage made using texts from envelope – text is: metaphysics of commonness/poetry of things/beauty of objects/reality is made of the same yarn as dreams

i Urtici – postać z obrazu „The Crystal Ball” (Johna Williama Waterhouse)

and Urtica’s with ladies from paintings – I used John William Waterhouse – „The Crystal Ball” and the text is: will it be/will it come true/will I be happy?

Artystka ze spalonego teatru / Artist from burnt theatre

…musiała jakoś zaczynać karierę :) „Co w duszy gra? czyli polifoniczna historia artystki ze spalonego teatru skreślona przypadkiem w 20 aktach” – akt pierwszy czyli mój wpis do tego pięknego albumu Timboctou .
Strona pierwsza (kto wie z jakiej książki te białe teksty? :))

I druga…

I obie razem :)

…had to start her career somehow :) „What plays in the soul? polyphony hitory of artist from burnt theatre accidentaly written in 20 acts” – and that’s chapter one – my post in this beautiful Timboctou’s journal.
Text in journal is:  Sophia? it’s a good girl and hard-working. She earn money for her room, she learns not bad, reads a lot, and she’s preparing to school play.

Art journal

Mój wędrowny art journal, który odwiedzi grupę niesamowitych artystek… Ma być tylko tłem dla zawartości, jaka się w niej pojawi, a więc… Prosta okładka z tektury, ze skrzydełkiem, który ochroni brzegi kartek (bo żurnal spuchnie niemożebnie). Wewnątrz koperty.
Za temat wybrałam drobiazgi. Ogólnie rozumiane.

…na odwrocie skrzydełka moje interpretacje tematu…

…i jeszcze definicja na odwrocie okładki…

… i strona tytułowa z wytycznymi.

I wpis pierwszy – czyli mój. Drobiazgi z jakich złożył się miły dzień.

I jeszcze opakowanie na podróż.

Przyznaję, mam straszną tremę :/
.
My round robin art journal – subject is bits and pieces. It’s rather simple cause it would be background for all amazing artists who will post in it. It has cover for a long trip also.

Pudełko kolażowe / Collage box

Wczoraj Guriana uświadomiła mi, że nie opublikowałam swojej przygody z kolażowym pudełkiem – a więc niezwłocznie naprawiam to niedopatrzenie :)

Połakomiłam się na 13 rzeczy i wyjęłam z pudełka…

…a na ich miejsce dorzuciłam:

W wędrownym kolażyku dokleiłam koronę panieneczce w prawym górnym rogu.

Większość kolażowych skarbów z pudełka od razu wykorzystałam w moim prywatnym żurnalu od Dryszki. I jak to często się zdarza w takich momentach, poraziła mnie serendypia – spora część z moich znalezisk wpasowała się – niczym brakujący element – w którąś z moich „układanek”.
.
Yesterday Guriana reminded me that I didn’t describe my adventures with Collage box. So I catch up with it immediately :) I took 13 things out and I put 13 things in. I added a crown to collage which was in the box. And I immediately used most of thethings I have took – I made collages in my private art journal which Dryszka made.
.
Najpierw wątek niemalże autobiograficzny…

Firstly almost autobiographic collage – text is: I don’t dream about immortality/now I need normality the most

.
…a potem zapowiedź 3 planowanych projektów (jakich – o tym później).

And I was moved with serendipity – most of things which I took – were omens of my future projects. Text is: Senses in the frame

Life is a collaboration

Small things count