Długi weekend / Long weekend

DÅ‚ugi weekend przeminÄ…Å‚ w mgnieniu oka – tak mi siÄ™ przynajmniej zdawaÅ‚o. Bardzo mi siÄ™ przydaÅ‚a taka odskocznia od codziennoÅ›ci. OczywiÅ›cie caÅ‚y ten czas spÄ™dziÅ‚am w ogrodzie. Już w Å›rodÄ™ wieczorem zawieźliÅ›my tam caÅ‚e nasze stadko (psa, kota, 2 Å›winki i królika), a w czwartek rano – KrzyÅ› i ja – dojechaliÅ›my na dziaÅ‚kÄ™ rowerami.

.

CaÅ‚e dnie pieliÅ‚am, grabiÅ‚am, kopaÅ‚am i nawoziÅ‚am :) WstawaÅ‚am skoro Å›wit i kiedy wszyscy jeszcze spali, wÄ™drowaÅ‚am sobie po polach i łąkach z aparatem i mojÄ… DharmÄ…. Ja robiÅ‚am zdjÄ™cia, Dharma goniÅ‚a za-nie-wiadomo-czym – obydwie byÅ‚yÅ›my wniebowziÄ™te :)
Pogoda dopisaÅ‚a. OczywiÅ›cie wolne mogÅ‚oby trwać dÅ‚użej, ale i tak naÅ‚adowaÅ‚am wewnÄ™trzne baterie… MogÄ™ teraz dalej zmagać siÄ™ z rzeczywistoÅ›ciÄ… :)

p5020085.JPG p5020022.JPG

p5020025.JPG  p5020040.JPG

p5020154.JPG

p5020082.JPG

.

Our long weekend gone by… It was nice to get relax and forget about common problems. Of course all that time I spent in the garden. On Wednesday evening we ferried our animals (dog, cat, two guinea pigs and a dwarf rabbit), and next day we (my Krzysiek and me) went there by our bicycles.

.

I spent whole days weeding, raking, digging and fertilising soil. :) Everyday I woke up at dawn while everybody slept – I was walking on fields and meadows with my camera and my Dharma :) I took photos and Dharma ran noone-knows-what-for and we both were so happy! :)
The weather was great all the time and I feel like my inner batteries are loaded. Now I can struggle with reality :)

Podobne wpisy:

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *