Pamiętacie projekt Dress Up? Nadrobiłam zaległości i mam już wszystkie sukienki. Ale po kolei – cofnijmy się w czasie…
Kwiecień…
W kwietniu – bez względu na pogodę i inne wydarzenia – mam już wiosnę na całego. Szał kwitnienia tulipanów i szafirków, fale różnokolorowych bratków i puchate stokrotki zalewają grządki. Nie rozstaję się z łopatką i workiem ziemi i niechętnie wchodzę pod dach. Trawnik się zieleni, wszystko kwitnie, albo do kwitnienia się przygotowuje. Ptaki zajęte gniazdami i pisklętami wyśpiewują trele pod błękitnym niebem.
Sukienka kwietniowa jest kwiatowa. Na podszewce z bogatej ziemi upięta jest trawiasta i kwiecista materia. Do tego – znalezione wśród traw ptasie piórko.
Pasują do niej perfumy z wonią rosy na płatkach jabłoni w nucie głowy, zapachem fiołków, bratków i narcyzów w nucie serca i ciężkim aromatem hiacyntów – w nucie bazy.
Napis z metki – 100% kwitnienia.
Do mojej sukienki nie pasują perły ani drogie kamienie – to mimo wszystko codzienna sukienka. Jej urok podkreślą vintage’owe ogrodowe narzędzia :)
Do you remember Dress Up project? I’ve catch up with it so now I have all my dresses. So by turns…
April.
In April – regardless of the weather and other accidents – I have spring. Everything blooms. Tulips, Muscaris, Pansies and Daisies. I’m still working in the garden and I don’t put away my spade and bag with soil. Lawn is green, all flowers and trees flourish.
Birds are bussy with nests and nestlings and their sing their songs under the blue sky.
My Aprill dress is flowery. Soil lining is covered with grassy and flowery material. And in addition – bird’s feather which was found somewhere in the grass.
It’t fits with parfumes with fragrance of dew on Apple trees flowers, smell of Violas, Pansies and Narcissus on top notes, and Hyacinth in base notes.
On a tag there is a mark: 100% of bloom.
Any pearls or jewels don’t fit to my dress – but it would look great with some vintage garden tools.