A taki sobie layout na trzeci dzień zajęć Shimelle. Miało być nieco patchworkowo, to jest. Przeszycia są? Są. Do tego zdjęcie z mojej ulubionej Republiki Róż :)
So, layout for third day of Shimelle’s online classes. It had to be in patchwork style, so it is. Stiching? Yes, they are. And photo taken at my favourite cafe – Republika Róż.
Sesja / Session
Dziś LO z drugiego dnia zajęć Shimelle – wykorzystałam zawarty w materiałach z zajęć pomysł na layout z elementami ułożonymi w kształt odwróconej litery L. Do tego – zdjęcie z pamiętnej sesji ciążowej – pewnie jeszcze ze sto razy usłyszycie na jej temat, bo to jedno z moich najmilszych wydarzeń w życiu :)
A mój plan związany z zajęciami Shimelle jak dotąd sprawdza się znakomicie – zaczęłam używać papierów, które hodowałam chyba od wieków :D
This is LO made at second day of shimelle’s online classes. I used idea from classes materials and I made my LO with the inverted-L shape. And photo is from my pregnancy photo session – I will probably write about it hundred times, because it’s one of nicest events in my life :)
And so far my plan with this classes works perfectly – I’ve started to use papers which I hoarded for ages! :)
Scrapbook remix
Uwielbiam scrapowe papiery. Mam swoje ulubione kolekcje i papiery, które oszczędzam i używam po kawałeczku. Mam specjalny stojak na papiery 30×30, i wielkie pudło na papierowe ścinki. Oczywiście jednak, gdy widzę piękne nowości – nie mogę się oprzeć, mimo że moje zapasy starczyłyby pewnie i na rok scrapowania. I tak papierów nadal przybywa w zastraszającym tempie… A tymczasem w ciągu najbliższych miesięcy, gdy Jaś przestanie już spać z nami, Dziupla (mój craftroom) zostanie przekształcona w pokoik dziecięcy, a i craftowe zapasy muszą nieco się przerzedzić.
Gdy więc dotarł do mnie newsletter Shimelle o nowych zajęciach, poświęconych wykorzystaniu i mieszaniu papierów, zdecydowałam się w okamgnieniu :)
Strasznie lubię warsztaty Shimelle. Szczególnie wzrusza mnie wątek, w którym przedstawiają się uczestniczki zajęć.
„Hej, jestem Ruth ze Szwecji”, „tu Cheryl z Los Angeles”, „Heike z Niemiec”, „Shannon z Woodstock w Kanadzie”, „tu Reem, aktualnie mieszkam w Dubaju”. Cudownie być częścią tak różnorodnej społeczności i dać się inspirować pracami z tylu zakątków świata!
A to LO z pierwszego dnia zajęć. Strasznie jestem dumna z siebie, bo zrobiłam je w „okienku” między dwoma karmieniami – 1,5h łącznie ze sprzątaniem biurka, uwierzycie? W roli głównej zdjęcie z niezapomnianej sesji zdjęciowej sprezentowanej mi przez Cynkę, Gurianę i Betty (już nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła oscrapować te zdjęcia :)
I adore scrapbooking papers. I have favourite collections which I save and use only by piece. I have a special rack for 30×30 papers, and big box for scraps. Of course, when I see a beautiful new collections – I cant resist, even though my stash would last probably for a year of scrappin’. And that way my paper pile is growing and growing…
Meanwhile, in the coming months, when Jaś will stops to sleep with us, my craftroom will be transformed into a child’s room and I have to reduce my craft supplies. So when I got Shimelle’s newsletter about new classes (about using and mixing patterned papers), I decided in a moment :)
I just love Shimelle online classes. Especially I love that topic in which participants are introducing themselves. „Hi, I’m Ruth from Sweden”, „Hi, I am Cheryl from Los Angeles”, „it’s Heike from Germany”, „Shannon from Woodstock, ON Canada”, „Reem currently residing in Dubai”. It’s wonderful to be part of such a diverse community and to be inspired by the works from so many parts of the world!
And here is LO made for the first day of classes. I’m really proud of myself, because I’ve done it between two breastfeeding sessions – 1.5 hours including cleaning my desk, you believe?
I used photo from my pregnancy photo session which was a gift from Cynka, Guriana and Betty (I could no longer wait till I start to scrap using these pictures :)
Text in Polish is a quote from Little Prince: „The essential things in life are seen not with the eyes”.