Marcowa sukienka / March dress

W marcu jestem w ekstazie. Zima ustępuje miejsca wiośnie i można wreszcie siać i pielić i spędzać całe dnie pod gołym niebem. Wszystkie parapety mam zastawione doniczkami, w których kokoszą się a to sadzonki pomidorów, a to siewki roślin które wkrótce ukwiecą mój balkon. Przyjaciółki uszczęśliwiają mnie sadzonkami w prezencie, a wszystkie drobne znikają tajemniczo w miarę jak w domu pojawiają się coraz to nowe bratki i stokrotki.

Sukienka marcowa jest więc delikatna, jak pojawiające się na gałęziach nieśmiałe pąki i młode listki, jak soczystozielone kiełki wychylające się spod ziemi. A jednocześnie niesie w sobie zapowiedź wielkiej zieleni, jaka zawojuje świat.

Pasują do niej perfumy z wonią pierwszego wiosennego deszczu w nucie głowy, zapachem rześkich, wietrznych poranków w nucie serca i ciężkim aromatem bogatej, czekającej na zasiewy ziemi – w nucie bazy.

Metka gdzieś się zapodziała, ale napis na niej głosił: 100% zieleni.

Marcowa sukienka

At March I’m in extasy :) Winter passed awya and spring has come, I can sow and weed and sped whole days outside. All window sill are occupied with flower pots with sprouts of tomatoes and flowers-to- be.  I receive seedlings and plants as a gifts and spent all money for pansies and daisies.

My March dress is delicate like buds and new leaves, like sprouts in the soil. But it also a prognostication of big green which will rule the world soon.

It’t fits with parfumes with fragrances of first spring rain on top notes, windy mornings and rich soil waiting to sow in base notes.

I’ve lost a tag, but there was a mark: 100% of green.

8 odpowiedzi na “Marcowa sukienka / March dress”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *