Wędrowny żurnal Ankan ma postać nawiązującą do zabawy w głuchy telefon – inspirację czerpie się z poprzedniego wpisu :) Od mojej poprzedniczki zaczerpnęłam słowo „czas”, ale pokrętnie zrobiłam wpis magiczny, używając cytatów z mojego ukochanego Jeżynowego wina.
Muszę przyznać, że nawet jestem zadowolona z efektu.
…obie stroniczki razem prezentują się ciekawie.
A skoro o magii mowa – w moim ogródeczku trwają wszystkie te magiczne ceremoniały nazywane wiosną – Ci państwo na przykład, wydziobują pracowicie suche źdźbła i badylki i zanoszą gdzieś kawałek dalej, do swojego gniazda. Pani Szpakowa w szale zbierania wyrwała nawet kilka gałązek mięty ze stojącej na trawniku, gotowej do przesadzania donicy. Małe szpaczątka będą miały miętowe pierzynki :)
Ankan’s round robin art journal has form of cild game – you have to take inspiration from previous entry. I took word „time” from mine, and I created pages about magic, using quotes from my beloved book Blackberry wine.I’m quite happy with effect.
And when we talk about magic – some magic rituals called spring are taking place in my small garden. For example this Starling couple gathering some dried leves and carrying them to their nest. Lady starling even picked few stems of Mentha from flower pot! I thing that Starling babies will have mentha scented bed :)
myślę, że zdecydowanie masz powody żeby żyć zadowoloną z wpisu, jest magiczny :)
Nareszcie ktoś! ja wprost ubóstwiam „Jeżynowe wino”, głównie za zapachy, czytając czuję je w powietrzu, czuję, jakbym była gdzieś tam.
Piękny wpis – nie mogło być inaczej :)
przepiekny wpis!!!! okropnie mi sie podoba – artystyczny misz-masz! cudenko :))
Wpis fantastyczny.
Przepiękny! Te przenikające się warstwy wyglądają iście magicznie! :)
cudnie!!!! fantastyczny wpis – lubię te Twoje klimaty…. pełne magii i roślin :)