Kiedyś przywlokłam do domu stary, wielki słój. Podczas przeprowadzki pojawiło się na jego dnie niewielkie pęknięcie, a więc nic już w nim zaprawić się nie da. Zastanawiałam się, czy ułożyć w nim jakąś kompozycję z suszonych ziaren, czy może posadzić rośliny. W końcu wpadłam na lepszy pomysł. Sznur choinkowych światełek, odrobina taśmy klejącej i vintage’owa serwetka – voila, mam teraz słój pełen światła :)
Można wyobrazić sobie, że jest pełen świetlików, jak w bajkach :)
Once I brought myself big, old jar. Firstly I wanted use it for some preserves, but it was too big. Then, after we moved out – it was damaged – it has little crack on the bottom. I considered to use it for some arrengement of dry seeds or something, but finally I have had better idea. String of christmas lights, a bit of adhesive tape, old crocheted table napkin – voila, now I have jar full of light!
It looks like jar full of lightning bugs, like in fairytales :)
Coś pięknego! :)
Cudne :)
przepięknie wygląda ;D
jestem zachwycona twoim pomysłem i rzeczywiście słój od razu skojarzył mi się ze świetlikami…
jej jak cudownie to wygląda :)
Miszelku, przecudne!!! chyba kiedyś odgapię, bo mi się baaaaaardzo podoba. mogę?
Oczywiście, że możesz :)
What a great idea, looks awesome!!
wygląda świetnie, szczególnie przy zmrużonych oczach;
gdybyś umieściła lampki w mniejszym słoju i włożyła go do tego wypełnionego wodą, może powstałby kolejny imponujący efekt:]
Wyglada bajecznie!!!!!
Pomysł rewelacyjny:-) Już zaczynam szukać słoika na tegoroczne święta!