Najpierw zauważyłam gniazdo w zaroślach…
…a potem udało mi się zaobserwować jego mieszkańca :)
Ten mały ptaszek siada na gałęzi i pięknie śpiewa :)
Firstly I saw a nest in the bushes… then I observed who live in the nest :)
This little bird sits on a twig and sings beautifully :)
Jest uroczy :)
Ptaszynka i myszka wyszły Ci prześliczne :) widzę, że chwyciłaś bakcyla szydełkowego :) pozdrawiam
rzeczywiście przepadłaś w szydełkowym świecie :) ale to nic złego ;)
Że też gałąź pod tym spaślakiem nie trzasnęła! Cud!
Ha, ha wygląda niczym solidny kurczaczek, który wdrapał się na gałązkę i zajął czyjeś gniazdko .
maleńka, zerknij no do mnie na bloga. czeka tam na ciebie niespodziewajka :)
ja się zapisuję na warsztaty szydełkowania kurczaków! a może małą papużkę też da się zrobić? :)