Biedulka, zszargana i podarta leżała na którymś ze stoisk w Starej Rzeźni… nie mogłam przejść obojętnie, mimo że mam własny, sczytany do cna egzemplarz…
Kupiłam i na bazie latających stronic zrobiłam świąteczne kartki – w bieli i ecru, z koronkami i płótnem, ze śnieżynkami…
…lub z bombkami…
Jak się przyjrzeć, to widać okruchy historii Scrooge’a pośród koronek :)
I’ve found dilapidated copy of A Christmas Carol at flea market… I couldn’t pass by, even though I own my own copy… I’ve bought it and I used loose pages to make Christmas cards – in white and ecru, with lace and linen, with snowflakes and baubles. If you look through laces, you can even read some fragments of Ebenezer Scrooge’s story :)
Piękne są! Takie retro, romantyczne, nie przeładowane.. Lubię przeszycia w kartkach..
PRZECUDNE!!! Extra detale i te przeszycia! :-)
Cudny pomysł, kartki niezwykłe dzięki temu! A ja teraz się przyznam ze wstydem, że tej powieści nigdy nie przeczytałam…