Jestem molem książkowym. Może to dlatego, ze jako dziecka spędzałam dużo czasu z moją Mamą w jej pracy w bibliotece? A może dlatego, że czytała mi na czerwonej kanapie piękne baśnie? A może dlatego, że wieczorami przed zaśnięciem opowiadała mi o książkach, które warto przeczytać?
W każdym razie – książki są ważną częścią mojego życia – i dlatego też stały się tematem kolejnego art żurnala, wykonanego na potrzeby drugiej edycji wędrownych żurnali. Cudnie będzie wysłuchać opowieści o książkach lubianych przez pozostałe uczestniczki.
Sam żurnal powstał na bazie starej, zniszczonej książki wypatrzonej na pchlim targu. Bardzo była poszarpana, ale teraz otrzymała nowe życie.
Motto mojego żurnala to słowa „jest w książkach coś szczelniej niż książka zamknięte”. Niestety nie miałam możliwości zrobienia lepszych zdjęć :/
Okładka en face…
…pierwsza strona…
…strona z listem przewodnim art żurnala…
… strona tytułowa…
…i spis treści.
a to oryginalna wklejka na okładce.
I’m a bookworm. Maybe it is because as a child I spent a lot of time with my mother in her work in the library? Or maybe because she read me lots of beautiful fairytales on soft red couch? Or maybe because of those evenings, when before going to bed my mother described me the books that are worth reading?
In any case – the books are an important part of my life – and, therefore, became the subject of new art journal, which I made for the second edition of round robin art journals. It will be great to see pages with stories about other participants’ favorite books.
Art journal itself is based on an old, damaged books which I’ve found at the flea market. It was really torn, but now received new life. The motto of my journal are the words „something is in the books closed tighter than a book.” Unfortunately, I did not have opportunities better pictures :/ but you can see the covers and title page, and pages with cover letter.