Miało być jeszcze o spotkaniu, na którym Guriana wylosowała mój tyci ogródek.
Spotykamy się co miesiąc mniej więcej – grupa babeczek które połączyła wspólna pasja. Organizujemy sobie warsztaty, uczymy nawzajem nowych technik, czasem – ograniczamy się do ploteczek przy herbacie. Zawsze jest przemiło. Przebieramy w swoich stemplach, podziwiamy papiery i przydasie, oglądamy swoje prace. Tym razem gościłyśmy w progach Cynkowego poletka.
Czas nie sprzyjał żartom i śmiechom, więc po tradycyjnym przeglądzie craftowych różności spędziłyśmy leniwy wieczór w cieple Cynkowego kominka i Cynkowego serduszka. Zawsze organizujemy sobie robótkową wymiankę – tym razem temat był bardzo ogólny – kwiatek. Ja zrobiłam tyci ogródek. Wylosowałam natomiast piękne kolczyki autorstwa Decomani – popatrzcie tylko na te cuda!
Cynka jak zwykle przyjęła nas po królewsku i obdarowała ślicznościami. Każda z nas dostała piękny, kwiatkowy obrazek i coś jeszcze dodatkowo – mnie trafiła się ręcznie malowana miseczka.
Takie spotkania to niesamowita dawka inspiracji i pozytywnej energii. Wymiana doświadczeń, wspólna nauka, nowe pomysły – a do tego ciepło i ta szczególna aura kobiecości.
Nieodmiennie kojarzy mi się to z darciem pierza, czy innym dawnym sposobem na bycie nas kobiet bliżej siebie.
Już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania!
.
I had to wrote about meeting, when Guriana received my tiny garden. We are organizing our craft meetings once a month – group of ladies on common ground. Sometimes we are organizing workshops, sometimes we are only chating with tea. Always we are spending great time. We are admiring our works, watching stamps and papers, discussing new projects. This time we were at Cynka’s home. It wasn’t proper time for jokes and laugh, so after watching scrap supplies we sat by the fireplace and talk. Everytime we organize craft swap, and this time prompt was rather general – flower. I made my tiny garden which was received by Guriana, and I received those great earrings, made by Decomania.
Also we received gifts from Cynka – pictures with flowers and something else – I received this sweet hand painted small bowl.
Those meetings are great – it’s unbelievable dose of inspiration and positive energy. New ideas, new technique, this warmth of womanhood.
For me it’s like our grand-grand-mothers’ meeting, on couuntryside, when they tore feathers for feather bed.
I just can’t wait until next meeting!
Miałam takie same odczucia, kiedy chodziłam na spotkania Kręgu Kobiet, niestety, ponieważ nie łączyło nas nic poza tym, że byłyśmy kobietami, to większość osób szybko przestała przychodzić … Robótkowe grupy są trwalsze.
:***
ja też czekam!
ja tez uwielbiam te nasze spotkanka…mogłabym częsciej!!!:)))
jeszcze raz dziekuję za ogródek!!:)))
faktycznie, takie spotkania to fajna sprawa.
pozdrawiam Was serdecznie.
Że też nie mogło mnie być :((. Mam nadzieję, że już wkrótce znów się spotkamy. Loveeee :*
pięknie opisałaś …
i tak właśnie było
pozdrawiam serdecznie :)
kolczyki cudne! miseczka zresztą też :) pozdrawiam!