Księżniczka i wydatnik / Princess and spender

Przerwane nawałem innych prac moje wyzwanie książkowe toczy się dalej. Kolejna książka która wzięłam na warsztat może wzbudzić uśmiech politowania i niedowierzanie, ale jest to jedna z pozycji z jakimi zetknęłam się w dzieciństwie i które bardzo zapadły mi w pamięć i serce. „Księżniczka”  Zofii Urbanowskiej to pozytywistyczna powieść tendencyjna, opowiadająca o rozpieszczonym dziewczęciu z nagle zrujnowanej niefrasobliwością ojca polskiej rodziny szlacheckiej. Tytułowa księżniczka musi nagle dorosnąć i zająć się pracą zarobkową, pracując jednocześnie bardzo ciężko nad swoim charakterem.

Tak, jest moralizatorska. Tak, uwielbiam ją :) Trafiła więc do mojego turkusowego „zeszytu lektur” o którym pisałam ostatnio.

.

My Bookshelf challenge was interrupted with other urgent works, but it goes again. Next book can be strange for someone, but I read it as a child and I love it. „Księżniczka” (Princess) it’s a story wrote by Zofia Urbanowskiej in Positivism time. It’s about spoiled girl from noble family. When family lost its fortune Helena had to start working. She suffers when she is trying to knead, develop her character. It’s moralistic story, but I like it.

Text is: She look up for sky, as when she was abandoned by everybody, to search for support and help – but only narrow piece of sky was visible there.

Thoughts, as birds kept in cage for so long, and cannot use wings, started to fly, fly up without any order and land down again, tired with new, unfamiliar work.

Numbers amazed her / she didn’t like arithmetic and deemed it unnecessary for woman.
.

W „Księżniczce” wiele mówi się o oszczędzaniu – zainspirowana kazaniem jakie Pani Radliczowa palnęła Helence, zrobiłam sobie więc Wydatnik – notes do zapisywania wydatków.

Przyda się w ramach pozytywistycznego samodoskonalenia i oszczędności :)

…i jeszcze detale: tuszowane alkoholami metalowe narożniki, embosowane maszynką fragmenty i ozdobny spinacz – zakładka.

Also, inspired with the one of main book themes – (saving), I made for myself notes and I called wydatnik – it means something like „spender” – place to write down money when it’s spend. It will be great to save money :)

Emilka / Emily

Czas na następna książkę na mojej Półce z książkami. Wyzwanie okazało się być wspaniałym pomysłem, bo inspiracje spływają z kartek tak szybko, że trudno za nimi nadążyć. Z tego powodu zmienię nieco formułę wyzwania – książkę publikować będę jednak na początku miesiąca, aby potem móc wykorzystać wszystkie wpadające mi do głowy pomysły. W ostatni dzień miesiąca nie byłam w stanie zrealizować wszystkich zamierzeń. Ale do rzeczy.

Nie wiem czy Wy także, ale ja mam pewne książki które czytam zawsze o określonej porze roku. Zimą nadchodzi czas na Emilkę ze Srebrnego Nowiu. Mój egzemplarz ledwo trzyma się w szwach, jest wyczytany doszczętnie. W realizacji wyzwania zaczęłam od wypisania cytatów z Emilki, ale szybko okazało się, że co trzecie zdanie mogłoby być tematem pracy. Już pierwsze zdanie książki brzmi niesamowicie – więc wykorzystałam je do zrobienia inchies.

Potem przyszła kolej na layout inspirowany słowami z jednej z pierwszych kart książki.

Jeszcze na fali poprzedniej lektury, wykorzystałam ogrodowy cytat, jednocześnie próbując swych sił w transferach (co niestety okazało się raczej niewypałem).

Przelotnie zainteresowałam się wspomnianą przez Emilkę Tomaszową Anderson – biedaczka, nic nie było w niej ciekawego! Cała była jakaś taka przezroczysta i wyblakła…

…i zajęłam się postacią samej Emilki, przetwarzając wizualnie dialog z pierwszego dnia szkoły.

Nieodmiennie fascynuje mnie postać kuzyna Jimmy’ego, a więc i dla niego znalazła się stroniczka.

A na koniec – opis Srebrnego Nowiu…

…i obrazująca go zawieszka.

It’s time for next book on my Bookshelf challenge. It was great idea to organize it, cause inspirations are flowing from pages that fast and it hard to realize them. So I will change rules of my challenge – I will post my book at first day of the month, just to have more time to make all projects.

I have some books which I read every year at the same season – and when it’s winter – it’s time for Emily of New Moon. My book was read so many times that it’s almost in separate pages. This month I started from writing down book quotes –  almost every sentence was ready to use as a project! Even first words of book were amazing – so I started with it and I made inchies. Text in Polish is: The house in the hollow was a mile from anywhere.
Then I made layout with these words: „But next best would be a walk–a lovely all-by-your-lonesome walk through the grey evening of the young spring.” and  two pages in my journal ( I tried to transfer with no success) and I used quote: „It seemed like a garden where no frost could wither or rough wind blow–a garden remembering a hundred vanished summers. „There is a spell woven round this garden. The blight shall spare it and the green worm pass it by. Drought dares not invade it and the rain comes here gently.”
Then I made a page about Mrs Thomas Anderson – „is a big fat woman and her grandmother was a Murray and there is nothing else to say about HER”- said Emily. Poor, poor Mrs Anderson, she was soooo transparent…
I made also page about Emily, using dialogue from the first day of school ( „Why don’t you like me?” „Because you ain’t a bit like us,” ) and about cousin Jimmy Murray, with the text: „as he recited he was no longer „simple Jimmy Murray” but a prince in his own realm”.
Also I tried to illustrate the description of New Moon’s charm with my house-like tag. Text is: ” There was a certain charm about the old house which Emily felt keenly and responded to, although she was too young to understand it. It was a house which aforetime had had vivid brides and mothers and wives, and the atmosphere of their loves and lives still hung around it, not yet banished by the old-maidishness of the regime of Elizabeth and Laura.” .

Tajemniczy Ogród / The Secret Garden

Jako córka bibliotekarki i wnuczka polonistki po prostu nie mogłam nie wyrosnąć na mola książkowego. Książki darzę bezgranicznym uwielbieniem, czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce, a do ulubionych lektur wracam systematycznie, jak do starych przyjaciół. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo literatura ukształtowała mój charakter.
Na pomysł tego wyzwania wpadłam już w zeszłym roku, podczas robienia pierwszych sukienek na Dress Up Project. O modzie niewiele mam do powiedzenia, a sukienki noszę rzadko – tych papierowych, wykonanych na wyzwanie mam więcej, niż tych prawdziwych w szafie. Postanowiłam więc zorganizować własne wyzwanie, książkowe.
Oto moja Półka z Książkami.
Co miesiąc pokazywać będę prace inspirowane ulubioną książką. Jeśli ktoś miałby ochotę się do mnie przyłączyć – zapraszam serdecznie, będzie mi bardzo miło!
Pierwszej książki nie wybrałam świadomie, po prostu wiedziałam, że to będzie ta właśnie. Co roku, od 2 stycznia gdzieś w mojej głowie zapala się już zielone światełko „wiosna” – i o niczym innym nie myślę. Wybieram rośliny, kupuję nasiona, planuję grządki. W tym miesiącu zawsze wracam też do niesamowitej książki, która towarzyszy mi od lat. Do „Tajemniczego ogrodu„.
W moim książkowym wyzwaniu zaczęłam od czegoś prostego – od taga.

Jego kształt skojarzył mi się z zawieszką na drzwi, więc wykorzystałam cytat z książki (ze snu Archibalda Cravena), aby zrobić zawieszkę na klamkę u drzwi. (Małe wyjaśnienie – z naszego salonu przez balkon wychodzi się do ogrodu – od zewnątrz nie ma możliwości zamknięcia drzwi od balkonu, więc jeśli Krzyśka nie ma w domu, a ja nie chcę stale  pilnować kota, by nie uciekł z ogródka, muszę zamknąć drzwi od salonu i zostawić kotu resztę mieszkania do dyspozycji. Wtedy z kolei Krzysiek wraca do domu widzi puste mieszkanie i pozamykane pokoje. A teraz będę mu mogła zostawiać wskazówkę, gdzie jestem :) Zawieszka tak mi się spodobała, że zrobiłam drugą, w podobnym stylu, tyle że z motywem różanym.

Pomysł z wyzwaniem okazał się strzałem w dziesiątkę – pomysły pojawiały się jak roślinne kiełki na wiosnę :) Resztę serwetki która została mi po zrobieniu zawieszki wykorzystałam do zrobienia zielonego, ogrodowego wisiorka. Strasznie podobają mi się niesymetryczne naszyjniki, więc ostatecznie mój wisiorek stał się częścią naszyjnika wprost z Tajemniczego Ogrodu. Jest zasłona z bluszczu, jest i zagubiony klucz.

Na końcu zebrałam kilka cytatów i zamknęłam je w mini albumie na akrylowych bazach, podbarwionych alkoholowymi tuszami i farbami crackle Rangera.

As a librarian’s daughter and Polish philologist’s granddaughter I had to be bookworm. I adore books, I read everything and I come back to my beloved books systematically. I know how books strongly influenced on me.
I had this idea last year, during making first dresses for Dress Up Project. I’m not a dressy girl, and I have more paper dresses made for the challenge than those real ones in my wardrobe :) But I decide to make my own book challenge.
So here is my Bookshelf challenge.
I will monthly post some projects inspired with my beloved book. If someone would like to join me – I will be very happy!
First book – it was certain that it will be that one! I read it every year in January, cause at January 2th I have those green light in my head with sign „spring”. So I buy seeds, I plan my flower beds, I choose plants. And I read The Secret Garden.
In my book challenge I started with something small – a tag with a quotation „robin showed me the way”. Then I made a tag for the door, with a quote from Archibald Craven’s dream – „I’m in the garden”. Then I made the other one in similar style but with rose pattern. It seemed to be great idea to use beloved book as an inspiration, cause I had plenty ideas.  So I made asymetrical necklace with decoupage element. And finally, I took few quotes from the book and I made mini album