…robię sobie ostatnio :) Wyszła z tego spora materiałowa łączka (część juz poszła w świat).
Czytam „Boże Narodzenie w Lost River” Fannie Flagg – a raczej próbuję, bo jak widać Nina też ma ochotę na lekturę…
Humor poprawia mi cappuccino – z odrobiną lodów waniliowych, sporą dawką Amaretto i wiórkami czekoladowymi. Mniam!
Ja mam dokładnie to samo e swoim kocurkiem ;)
Jak tylko wyjdę na 5 minut z pokoju to zaraz jak wrócę widze swojego futrzaka śpiącego na książce :P
Ale w sumie lubię ten widok :)
czesc kwiatuszkow jest u mnie i czeka na wykorzystanie, sa sliczne i chyba ze swoich materialow zrobie kilka na rozsylanie :D
a capucino wyglada apetycznie…mmmm