Ostatnio postanowiłam zmienić coś w swoim życiu… Zaczęłam od powieszenia półki, którą odnowiłam jakiś czas temu :) Bardzo poprawiło mi to humor.
Zdałam sobie też sprawę z tego, że lato przeciekło mi przez palce. W moim ogródku kwitną już wrzosy… Minęło już święto Lammas, które wszak oznacza nadejście jesieni. Rzeczywiście, gdy jadę do pracy widzę lśniące czekoladowo kasztany zagubione w trawie. Lato przeciekło mi przez palce… Ze względu na pracę i zawirowania okołodomowe zaniedbałam trochę ogródek i nie wygrzałam się wystarczająco na słońcu. Szkoda mi lata, choć oczywiście uwielbiam jesień. Teraz stoi ona przede mną otworem. Na Rynku Jeżyckim także pojawiły się już donice, koszyki i korytka pełne wrzosów.
Jak widać, odrobina tych fioletów trafiła też do mnie. Pyszni się teraz na półce, przypominając, że niedługo skończą się złociste i błękitne dni.
szkoda mi mijającego lata, mimo, że lubię jesień… ale przerażeniem mnie napawa nadejście zimy – nie wiem dlaczego w tym roku najchętniej bym przeskoczyła od razu do wiosny.
a wrzosy masz piękne – chciałabym sobie sprawić takie do mojej kuchni :)
pozdrawiam :)
uwielbiam wrzosy, moj balkon tez juz w nich tonie :D
a polka ogromnie mi sie podoba!
muszę koniecznie zobaczyć tą półkę na żywo :) a wrzosy też uwielbiam…