Niewiele miałam czasu na przygotowania do mojego małego Halloween party ale udało mi się zrobić większość z tego, co sobie zaplanowałam. Niestety mój Krzysiek pojechał do domu na kilka dni – szkoda, że ominęła go taka zabawa…
Na początek – powitalny napis w formie girlandy z liter. Stado papierowych nietoperzy zawisło na sznurkach rozciągniętych pod sufitem.
Wszystkie meble zostały przykryte białymi prześcieradłami (jak na opuszczony dom przystało ). Zrobiłam też swoją własną mumię (ubranie wypełnione zgniecionymi gazetami i owinięte papierem toaletowym), a w wazonach stały bukiety z suchych gałęzi i jesiennych liści.
Nie mogło zabraknąć oczywiście jesiennych kompozycji i wydrążonych dyń.
Wydrążone od strony „ogonka” jabłka stanowiły świetne świeczniki – w niektórych także wycięłam straszne mordki.
Gdy przygotowywałam pokój na przyjęcie gości, w elektrycznym świetle dekoracje wyglądały sztucznie i widać było wszelkie niedoróbki. Gdy jednak zgasiłam światła i zapaliłam dziesiątki świec – efekt był niesamowity.
Na podłodze rozrzuciłam suche liście, stół nakryłam czarnym obrusem ;) a dekoracji dopełniły jesienne chryzantemy. Do picia na początku podałam sok pomidorowy, ze względu na krwisty kolor oczywiście :) Moje bułeczki z niespodzianką tym razem otrzymały dodatkową dekorację…
Przebrałam się za Czarną Wdowę, a że lubię gothic, nie miałam kłopotu z dobraniem niezbędnych fatałaszków.
Goście przybyli także przebrani i oczywiście przez dużą część imprezy zajmowaliśmy się przymierzaniem swoich peruk i gadżetów :)
Dharma świetnie się bawiła, dopóki tylko nie poprosiliśmy jej o pozowanie do zdjęcia.
Sprezentowałam gościom strrraszne przysmaki i wierszyk o Halloween, a w zamian dostałam takie piękne świeczniki.
.
I haven’t time to prepare my Halloween party, but I did it! My boyfriend went to his family for few days – what a pity that he couldn’t enjoy my party…
All decorations I made myself: paper bats, a mummy, carved pumpkins, apple candle holders, arrangments of flours, pumpkins and leaves. We disguised ourselves ( I was The Black Widow) and for the main part of party – we tried our hairpieces and gadgets. We drank tomato juice (you know it looks like blood) and I prepared my „rolls with surprise” (and decorated them as faces). I gave funny sweets and poems about Halloween to my guests and I received two candlesticks in shape of a pumpkins.
ale ci to super wyszło! a czarna wdowa z ciebie jak się patrzy :P
super pomysł na imprezę!
P.S. nie wiem z czego ty sie chcesz odchudzać :P
jeśli to są efekty przygotowań robionych „naprędce” to to oznacza tylko jedno – że mając do dyspozycji masę czasu to Ty sie możesz zajmować normalnie profesjonalnym przygotowywaniem imprez!
fantastyczne dekoracje, pomysły, stroje – cała TY!
więcej takich pomysłów życzę!
bardzo imprezowa impreza – aż zazdrość bierze ;)
Oooh, this looks really scray! Looks like a great party Michelle!
We don’t have much with Halloween in Holland! I do regret….your pictures looks like a lot of fun!!
hi, hi, I mind to say it looks really SCARY ofcourse ;-)
oj, ale Lesio szczęśliwy, że się załapał na zdjęcie:)całuski!