Sezon prac ogrodowych już się zakończył, jednak ogród miał dla mnie ostatnią, wcale nie jesienną niespodziankę. Na grządce nadal kwitły laki, zakwitł pierwiosnek (co prawda nieco już zwarzony chłodem), ale najbardziej zdziwił mnie jeden z hiacyntów, który najwyraźniej także szykuje się do kwitnienia!
„Wszyscy” zostali troskliwie okryci, żeby mróz im nie zaszkodził.
The season of gardenworks is finished now, but my garden had last, absolutely non-autumn surprise for me. Cheiranthus still blossoms on my flowerbed, Primrose blossoms despite of cold, but I was surprised the most by the hyacinth! It looks like it started to flower too!
I carefully covered „them” all, to preserve them from frost.