Było spokojnie, rodzinnie i… pysznie :)
W moim domu Wigilia nie jest chyba przesadnie tradycyjna – jestem wegetarianką, więc na stole pojawia się także dużo potraw nie-rybnych :) Był barszcz z uszkami, zupa serowa z grzankami…
zupa piernikowa…
potem pierogi z kapustą i grzybami, jajka faszerowane, kapusta z grzybami, oczywiście jakieś tam ryby :) z tym że one mnie nie interesowały :) A na deser makiełki, kutia, makowiec, orzechowiec i pierniczki :) No i oczywiście – prezenty :)
Christmas Eve – as always – I spent with family, in peaceful and delicious style ;) Our Eve meals aren’t especially traditional – I’m a vegetarian so we have many non-traditional, non-fish dishes :)
There was a borsch with ear-dumplings, cheesy soup with crouton, my mother’s gingerbread soup, then dumplings with sauerkraut and mushrooms, stuffed eggs, of course sauerkraut with mushrooms, some fishes (but not for me). One a desert – „makiełki” (polish Christmas desert prepared with poppy seed, milk, sugar and white rolls), „kutia” (eastern desert made with wheat and poppy seeds,walnuts, raisins and other delicacies ) poppy-seed cake, walnut cake and gingerbreads. And lot of gifts of course :)
hmmm, zupa piernikowa? ;-) poproszę o przepis ;-)