Pisałam już, że wybieram się na ślub. To bardzo ważne wydarzenie, bo na ślubnym kobiercu stanęła jedna z najbliższych mi osób – moja przyjaciółka Ania (znacie ją już pewnie z moich wpisów). Panna młoda wyglądała pięknie…
…a mnie udało się złapać welon ;)
To było największe wesele na jakim byłam – na 120 osób. Z tym że żadna, nawet największa sala, nie byłaby w stanie pomieścić _wszystkich_ przyjaciół Ani. Poznałam kilka osób, które znałam dotąd tylko z opowiadań i kilka spotkałam po długim niewidzeniu. To wspaniałe widzieć całą Ani rodzinę w komplecie! Spójrzcie, jak miło wyglądają – tutaj tylko najbliższa rodzina – Ania z rodzicami i trzy jej siostry z mężami i dziećmi. Są kimś w rodzaju Borejków Małgorzaty Musierowicz :)
As I wrote – I was at the wedding – my best friend Anna was getting married :) She looked beautiful and I caught the bride’s veil :) I’ve met few friends after a long time, and I’ve got to know few,which I only heard about. It was biggest wedding I ever was – 120 guests! It was great to see whole Anna’s family – they are really nice!
przeslicznie wyglądasz ;-)
a welon – mam nadzieje, że dasz znac kiedy będzie w użyciu ;-)
Kochani:)
Swoją radosną obecnością uświetniliście naszą uroczystość za co bardzo Wam dziękujemy:)
Pozdrawiamy i do zobaczenia wkrótce!
Ania i Mariusz