„22 grudnia w godzinach przedpołudniowych, w trakcie wykonywania rutynowych czynności, służby porządkowe ujawniły i zlikwidowały nielegalną przechowalnię skarpetek. Pod łóżkiem i szafą odnaleziono niesparowane skarpetki w liczbie pięciu, w których rozpoznano zaginione egzemplarze z ostatnich 2 miesięcy. Dowody zostały zabezpieczone. Skonfiskowane skarpetki w najbliższym czasie zostaną przekazane właścicielom.
O kradzież, nielegalne posiadanie i przetrzymywanie skarpetek oskarżona jest Dharma S., notowana wcześniej za kradzież marchwi i ciastek, niszczenie mienia, naruszenia ciszy nocnej, demolowanie pomieszczeń i chuligańskie wybryki.
Szczegóły procederu bada powołana w tym celu komisja śledcza. Oskarżona nie przyznaje się do winy i odmawia składania zeznań.”
„Police announcment: on Wednesday, December 22, during routine procedures, illegal repository of five socks was found under the bed and the wardrobe. Socks were recognized as those which were missed in last two months. Socks were confiscated and will be give back to owners. For thefts, illegal possession accused is Dharma S. Defendant was noticed formerly for mayhems, destructions, theft of carrots and cookies, affray and disturbances. Defendant have denied to testify and claimed was innocent of all charges.
Czy oskarżonej został już przydzielony obrońca z urzędu? Jeżeli nie, to nasze Stowarzyszenie chętnie się tym zajmie. W końcu okradani sami się o to prosili, panosząc się ze swoimi skarpetkami przed oskarżoną, która na ich posiadanie nie mogła sobie pozwolić. Dość podziałów społecznych w tym konsumpcyjnym państwie!!
Pomówienia i przesądy światło ćmiące :) Buziaki dla Dharmy i chorej Bazylki od cioci Kasi :)
Jak mawiają znawcy spraw wywiadu: jedna to przypadek, dwie to zbieg okoliczności, trzy to już spisek wrogich sił. A pięć to spisek zjednoczonych wrogich sił. Z moich danych wynika, że po jednej skarpetce podrzucili kolejno: Nina, Ola, Bazylia i Filip. Aby nie było to zbyt oczywiste, piątą skarpetę podrzucił „mózg” całej operacji, znany podżegacz i prowokator o konspiracyjnym pseudonimie Xis. Od pewnego czasu był pod naszą stałą obserwacją – oto co zarejestrowały ukryte kamery i podsłuchy:
http://www.grapheine.com/bombaytv/movie-uk-ad7614b9f4653d96bd037527765659e4.html
Komentarz jest chyba zbyteczny…
Zgłaszam zaginięcie co najmniej 1 (słownie: JEDNEJ) skarpetki. Uprzejmie proszę o pociągnięcie do odpowiedzialności w/w.
Z pozdrowieniami – szukająca skarpetki szajka :D
PS. Rudy Kocur co prawda skarpet nie kradnie, ale za to skutecznie wygrzebuje wszelakie papierki zewsząd. Najczęściej w środku nocy. A, jak wiadomo, papierki są idealne do gonienia ich. Gdyż – szeleszczą…
Iiiii, tam, skarpetki! Jeden nasz kot to kradł zegarki i upychał pod kanapą… *^v^*
boskie…
normalnie się popłakałam ;)
no tak… znamy takie przypadki i tutaj… tylko sprawca jak by inny trochę ;)
z tak się podpytam…listonosza nie było?
Hej, no cieszcie się, że dokumentów jeszcze nie podrabia. Jakby tak wpadła do baru ze sfałszowaną legitymacją studencką i zamówiła dwa dębowe mocne, hę?
Hahaha!!!
U mnie też mieszka taki przestępca :P
Ostanio z upodobaniem kradnie długopisy i … bombki (te co przypadkiem znajdą się na jego poziomie, czyli jakieś 20-30 cm nad ziemią) :D
he he , dobre. Moja suczka zjadla jakis czas temu 200zl, wygrzebala je z puszki stojacej na wysokiej polce nad biurkiem….
:))))))))))))
ja to mam refleks, przez przypadek odkryłam tego posta :)
leżę i kwiczę,
poprawiłaś mi dzisiaj humor
ehehehe