Moja ostatnia robótkowa obsesja, to granny squares. W tłumaczeniu na polski – kwadraty babuni. Robi się je szybko i łatwo, mogą, ale nie muszą być pstrokate. Dziergam je i dziergam i nie mogę przestać – nie wiem jeszcze co z nich będzie, ale marzą mi się chusty i szale, kocyki i narzuty. Póki co samo robienie i posiadanie i przekładanie ich z miejsca na miejsce sprawia mi wielką przyjemność :)
My latest crafty obsession is granny squares. They are easy to made, they can be in vivid colours or not. I’m crocheting them amnd crocheting and do not know, what I will use them for. I dream about scarves and shawls, blankets and bedspreads. For now to make them, to have them or to rearrange them is the biggest pleasure for me :)
Ha! Wiem cos o tym, strasznie wciąga, gorzej z zakończeniem projektu, żeby nabrał jakiegos kształtu:-)
Uwielbiam te kwadracikowe narzuty! Na pewno wyjdzie CI z tego coś pięknego!
bajecznie kolorowe :)
Miszelko – swoimi zdolnościami i zapałem twórczym obdzieliłabyś spokojnie jeszcze kilka osób :D
cudnie !!!
tym bardziej jest mi żal, ze nie potarfię tego szydełkowania pojąć:(
Też miałam mnóstwo radości z szydełkowania takich kwadratów, skończyły jako dwie torebki. Przekładanie ich i układanie w przeróżne kształty jest jedną z najlepszych rozrywek :)
Ale kolorowy wysyp :)
Ja dziergam też kwadraty.. Ale szare :) Skończył mi się jasny szary kotek i płakać mi się chce, bo nie mogę go upolować od ręki, a przez net zamawiać jeden motek? Ech..
I wciąż się waham, czy zrobić sobie chustę (ją właśnie zaczęłam), czy jednak będzie z tego poncho dla córeczki przyjaciółki :) Zbliżam się do etapu podjęcia decyzji, jeszcze mam wybór :)
super! I te soczyste kolorki….
juz sobie wyobrażam ta narzutę z nich!!:)))
juz sobie wyobrażam ta narzutę z nich!!:)))