Kolejnym – dziesiątym już – wspomnieniem na wyzwanie organizowane ze Srebrną Akacją, jest krakowskie wspomnienie. A konkretnie „Kraków, scrabble i scrapbooking” – mały albumik zawierający zdjęcia z wycieczki na zlot scrapbookingowy jesienią 2009 roku (dlaczego scrabble w tytyle? bo w obie strony wielogodzinną jazdę pociągiem umilały nam gra w podróżne scrabble zabrane przez Olę :)
Album zrobiłam używając elementów z zestawu Podróże małe i duże ze scrap.com.pl, wzbogaconego o dodatki z własnej kolekcji :D Całość zamknęłam w moich ulubionych okładkach 7 Gypsies i zszyłam ściegiem koptyjskim (niedawno nabyta, cenna umiejętność).
Podstawowe kartki są z kartonu i tej samej wielkości…
…ale między nie wkleiłam elementy do otwierania – z reguły w mniejszych wymiarach lub z innego papieru.
Oprócz zdjęć ze zwiedzania Krakowa dużo miejsca zajmują też fotki z samego zlotu i pozlotowego spaceru w towarzystwie Betty, Gooseberry i Oli.
To bardzo miłe wspomnienia!
.
The tenth memory on challenge which we are making with Srebrna Akacja – it’s Kraków memory. I made small album titled „Kraków, scrabble i scrapbooking” with photos from scrapbooking meeting taken at fall in 2009 (why scrabble? cause we play it all the way to Kraków and back).
I made my album using elements fromPodróże małe i duże set from scrap.com.pl and my own elements, with 7 Gypsies covers and I sewn it all together with coptic stitches ( I learned how to do it lately).
Main pages were made from cardstock in the same size, but I added many smaller pages to open up. I have lots of photos taken during sightseeing Kraków, and many from the scrapbooking meeting and walk with Betty, Gooseberry and Ola. It’s very nice memories!
on jest cudny!!! zabierz koniecznie do obmacania na spotkanie KGMIP!!!
a najpierw szyłaś kartki, czy przedtem naklejałaś wszystko?
Śliczny jest :-)
Ale wypchany cudownościami:-) Kiedy ja taki album wymodzę:-)?
wzdychałam już przy pierwszym zdjęciu…
jak ja lubię takie zeszytowe chwile zatrzymane.
łe jery, szkoda że nie wiedziałam, że produkujesz taką perełkę, bo bym ci podrzuciła jeszcze kilka fotek z mojego starego Zenita! :) A tak poza tym to strasznie mi się podoba ten album i faktycznie było wtedy fajnie :) a pamiętasz jak chodziłyśmy ubrane? Ty w sandałach, a ja pierwszego dnia poleciałam do sklepu po czapkę i szalik, hi hi :))))
piękny albumik i piękne wspomnienia!
pozdrawiam cieplutko
Albumik jest cudowny!