…musiała jakoś zaczynać karierę :) „Co w duszy gra? czyli polifoniczna historia artystki ze spalonego teatru skreślona przypadkiem w 20 aktach” – akt pierwszy czyli mój wpis do tego pięknego albumu Timboctou .
Strona pierwsza (kto wie z jakiej książki te białe teksty? :))
I druga…
I obie razem :)
…had to start her career somehow :) „What plays in the soul? polyphony hitory of artist from burnt theatre accidentaly written in 20 acts” – and that’s chapter one – my post in this beautiful Timboctou’s journal.
Text in journal is: Sophia? it’s a good girl and hard-working. She earn money for her room, she learns not bad, reads a lot, and she’s preparing to school play.
Cudny wpis, bardzo klimatyczny, podobają mi się te warstwy materiału pomiędzy kartkami i całe metry koronek :D A tekst skojarzył mi się z… „Kłamczuchą”???
świetny wpis, fajna historyjka :)
piękny! dziękuję :*
Jak pięknie! U mnie coś z masy solnej (jakoś musiałam zacząć ;}) i jeszcze ptak… Zapraszam i życzę dalszych ciekawych i cudownych pomysłów, tak jak dotychczas :D
Mrau :) Ale cudności, koronki :) Bardzo fajna koncepcja połączenia fotografii z „opisem” :)