„What a wonderful world…”

Z wykorzystaniem słów z piosenki Armstronga – jeszcze jeden layout przygotowany na konkurs na zlocie – tym razem organizowany przez Galerię Rae.

Należało użyć 2 (nie mniej i nie więcej) zdjęć i  co najmniej 3 wzorów stempli. Jasny papier ozdobiłam więc sama, tuszując brzegi na zielono oraz stemplując i embosując roślinne motywy.

Zdjęcia z moich przyrodniczych spacerów, a do tego ramki tekturowe tuszowane distressami i pociągnięte glossy accent.

I co z tego, że nie wygrałam? :)

With the use of words from the Armstrong’s song – another layout prepared for the competition on scrapbooking meeting – this time organized by the Gallery Rae. It was necessary to use two (no less and no more) images and at least three  stamps. So I inked edges of paper, and stamped and embossed it, I addes naturalistic photos from my meadow walks and some chipboard frames, inked with distress inks and painted with glossy accent.

And so what, that I didn’t won? :)

8 odpowiedzi na “„What a wonderful world…””

  1. Właśnie, i co z tego.
    Wyobrażam sobie przyjemność spaceru, robienia zdjęć, takiego „o! oscrapuję to!” i wreszcie wybierania, układania, kolorowania i – w efekcie – radość z efektu.

  2. ja sie dziwie ze nie wygralas… bo ten papier wyglada jak wydrukowany;o chodzi mi o te brzegi kwiatowe, powinnas zaczac papiery projektowac:D cos niesamowitego!!

  3. a tej mi nie pokazałaś w Warszawie. szkoda, bo chętnie bym poanalizowała. :)
    zanim przeczytałam to byłam przekonana, że to gotowy papier. przeurocze!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *