To pierwszy scrap dokumentujący tegoroczne wakacje – a konkretnie tę ich część, którą spędziłam z Latarnią Morską :) Tu akurat z Jasiem, Latarnią i jej bratanicą Emilką jemy frytki na Starówce w Bielsko-Białej :)
To był wspaniały wieczór, po bardzo męczącej podróży, a dla Jaśka chyba pierwszy raz, że o tej porze jeszcze nie był w łóżku. No cóż, wakacje rządzą się swoimi prawami :)
This is the first layout about this year’s holiday — and specifically the part that I spent with Agnieszka Latarnia Morska :) Here with ma son Jaś, Latarnia Morska and her niece Emilka we ate french fries in Old Town in Bielsko-Biała :)
It was a great evening, after a very tiring journey, and for Jaś probably it was the first time when he was not in the bed so late at evening. Well, holidays have its own rules :)
Cudny skrap i cudne chwile :) U mnie się dopiero skrapują! Frytki, niebieskie pyszczki i apartament w Maluchu… dobrze mieć kogoś, z kim się tworzy wspomnienia :)
A Emilka to jednak bratanica :D
Piękny!!!