Album

Jeśli życie bardzo Ci doskwiera, dziecko choruje, szefowa dręczy, pies zabrudził podłogę, a mąż stwierdza że nic dla niego nie znaczysz – jest na to jedna rada: jedź na craftowe spotkanie. Nic tak nie ukoi, jak robótki w gronie przyjaznych kobiet. Przynajmniej dla mnie to lek na całe zło.
Dlatego nie mogłam się doczekać wyjazdu na Dolnośląskie Letnie Warsztaty Craftowe we Wrocławiu. Udało mi się w ostatnim momencie załapać jeszcze na warsztaty Enczy, z czego byłam bardzo rada.
O samym spotkaniu będzie pewnie wszędzie pełno, a większość fotek powędruje via Facebook, tymczasem więc ja podzielę się radością z albumiku powstałego na warsztatach – chyba dzięki Enczy przełamałam swoja awersję do kosteczek dystansowych :)

Album

Mój wyjazd na spotkanie był organizowany na wariackich papierach i na ostatni moment, wiec nawet nie miałam okazji wywołać zdjęć w wymaganych formacie i kolorach; capnęłam z domu plik fotek z Jasiowej sesji zdjęciowej i pracowałam z nimi.

page

Trzeba przyznać, że w tworzeniu okładki wydatnie uczestniczyła Encza, więc to mniej Miszelkowy album niż zazwyczaj. Tak czy owak – podoba mi się :)

page2

A to czego nie zdążyłam dokończyć na spotkaniu, kończyłam w drodze powrotnej, w pociągu :) Oto dowody :)

page3

A tu jeszcze raz albumik :)

SONY DSC

If you’re depressed, husband left you, child is ill, your bos is mobbing you – there is only advice – go for a crafty meeting, sit in a circle of friendly girls and make some crafts. For me there is no relief as it, so I was so happy that I can go to a  craft meeting in Wrocław.

Also I took part in Encza workshop and I made this lovely mini album. I have no time to prepare some special photos, so I’ve only grabbed a pile of photos taken by my son’s photo session and I used them – and the effect is so sweet :) And I finished my work during way back home – in the train.

I spent wonderful time this weekend!

Król / King

Trudno pogodzić pracę na pełen etat, macierzyństwo, opiekę nad ogrodem, psem, kotem i domem… Czasem człowiek pada po prost na twarz i zamiast blogować – wybiera padniecie na łózko bez sił :)

Za maluszkiem trudno nadążyć i trudno znaleźć chwile dla siebie – ale to bezkonkurencyjnie właśnei on króluje w moim sercu :)

It is difficult to work full time, be mother, caring for a garden, a dog, a cat and a house … Sometimes one falls on his face, and instead of blogging – choose fall on the bed without energy :)

It’s hard to keep up when you have a toddler at home and it’s hard to find moments for yourself – but unbeatably he is the one who reigns in my heart :)

Album ciążowy / Pregnancy album

Uwielbiam robić albumy ciążowe :) Przy każdym na nowo przezywam wszystkie radosne chwile związane z początkami własnego macierzyństwa…
O matko, ależ to poważnie zabrzmiało :)
Tym razem album ciążowy w odcieniach brązu i różu. Zawiązywany na wstążkę…

…obowiązkowo – z kieszonką na test ciążowy i tagami na zapiski…

 

…i z mnóstwem kieszonek i kopert oraz miejsc na fotki, wspomnienia i zdjęcia USG.

I ze słodkimi detalami…

Rozczuliłam się :)

Cały album oczywiście z papierów Herbata z malinami UHK Gallery :)

Jeszcze raz – piękne zdjęcie autorstwa Kasi – dziękuję!
.
I just love to make pregnancy albums :) Each time I make one – I feel once again all the joyful moments associated with the beginnings of my own maternity…
Oh dear, it sounded seriously :)
This time the pregnancy album in shades of brown and pink. With the ribbon to close it, and with a pocket for pregnancy test, with many tags for writings, and lots of pockets and envelopes and places for the photos, memories and baby USG photos. And with those sweet details …

Oh, my heart melts :)

The whole album, of course, is made with UHK Gallery papers :)

Once again – lovely photo taken by Kasia.

Odliczanie do Gwiazdki

Kiedy zaczynacie czuć świąteczny klimat? Gdy w TV pojawiają się reklamy z reniferem w tle, a z głośników w marketach słychać „Last Christmas”? Czy dopiero od pierwszej niedzieli adwentowej?
Dla mnie odliczanie do Gwiazdki zaczyna się wraz pierwszym świątecznym żurnalowaniem 1 grudnia lub – jeśli wypada to wcześniej – wraz ze świątecznym spotkaniem Koła Gospodyń Miejskich i Podmiejskich.
W tym roku spotkanie wypadło 30 listopada – a więc jeszcze w listopadzie słyszałam już dzwonki u sań Świętego Mikołaja, i podczas gdy pół Poznania imprezowało w Andrzejkowym stylu – my zajadałyśmy pierniczki, piłyśmy grzane wino i wyciągałyśmy prezenty spod choinki. Relacja ze spotkania pojawi się wkrótce na naszym blogu :)
Tymczasem – 1 grudnia! Czas na odkopanie teczki ze świątecznymi papierami i pudełka z gwiazdkowymi dodatkami! W tym roku wszystko to będę trzymać w pięknym segregatorze jaki sprezentowała mi Kasia, w towarzystwie świecznika który dostałam od Ami.

Długo nie mogłam się zdecydować, w jakim stylu przygotować swój grudniownik. Korciły mnie turkus i brąz, ale ostatecznie wykorzystałam stareńką okładkę od książki wygrzebaną gdzieś na pchlim targu.

Nawet Jaś, choć jest jeszcze zbyt mały, by wiedzieć, o co całe to zamieszanie, dostał piżamkę specjalnie na tę okazję. Muminki chwilowo poszły w odstawkę i na czytanie przed snem w grudniu mamy nową książkę – „24 baśnie przed nastaniem Wigilii”.

A jak u Was? Czujecie już świąteczną atmosferę?
Kiedy dla Was zaczyna się odliczanie do Gwiazdki?

Spójrz / Look

Strasznie miło pracowało mi się z UHKowym kitem, który znajdziecie tutaj. Moją ulubioną pracą powstało podczas sesji twórczej z papierami „Ze schowka” jest kolaż na blejtramie, który właściwie stworzył się sam :)

Tekst idealnie dopasował się do zdjęcia, na którym Jasiek zwiesza się z krzesełka do karmienia i spogląda na świat do góry nogami…

…papier z motywem szachownicy zgrał się z Jaśkowym krawacikiem…

…a kilka koralików dopełniło całości.


A skąd taki intrygujący makijaż? Jasiek próbował sam podjadać deser z trzymanego przeze mnie naczynia zanurzając buzię i nos w musie malinowym :) jak widać bardzo mu smakował :)
.
So here is my favourite project made with „Ze schowka” paper kit – you can find it here. Papers workd perfectly with the photo – checker motive from paper coordinates with my son’s tie, text fits perfectly (text is „Look at it this way”), and I decorated it with few beads.
And if you think, what funny makeup my boy has – he tried to eat dessert which I hold in my hand – he put his mouth and nose in raspberry mousse :)

„Ze schowka”

Jakie to wspaniałe uczucie, gdy spełnia się marzenie!

Jednym z moich craftowych marzeń było skomponowanie scrapbookingowego zestawu – i proszę, moje marzenie spełniło się dzięki sklepowi UHK Gallery.

Nasz kit jest bardzo bogaty – zawiera aż 68 elementów – od UHKowych papierów, przez vintagowe tapety, stare druki i tkaniny,  po wstążki, guziki i ćwieki.

Papiery i dodatki utrzymane są w tonacji brązowo-beżowej i w „starym stylu”.

Nawet nie wiecie jak się wzruszyłam, gdy zobaczyłam jego zdjęcia w sklepie :) Mam i tremę, czy się spodoba?

.

What a great feeling when dream comes true!

One of my crafty dream was to make a scrapbooking kit – and it happened! Thanks to UHK Gallery online store I had possibility to put together scrapbooking kit – it has 68 parts – UHK Gallery papers, vintage wallpapers, ribbons, buttons and brads. All kit is in brown and beige colours and in vintage style.

I was really moved when I saw this photo online :) I hope people will like it :)