Tak, zaniedbałam mój Schowek. Przyznaję. Tak, zaniedbałam znajomych i przyjaciół. Szczerze żałuję, zwierzaki spogladają na mnie z wyrzutem, niedopieszczone. Nie przeczę. Tak, moja skrzynka mailowa pęka w szwach, Flickr leży odłogiem, a czytnik kanałów RSS niedługo wybuchnie. Moja wina.
.
Jest ku temu jednak poważny powód – mam mocne alibi i wspaniałe usprawiedliwienie.
.
Przeprowadzka zbliża się wielkimi krokami – póki co jednak – należy wykończyć miejsce zamieszkania :)
Oto jakimi „robótkami” zajmowałam się ostatnio :)
Cały dwutygodniowy urlop spędziliśmy na pracy, chwilami dość ciężkiej.
Niniejszym dodaję do Schowka nową kategorię – „Dom” :)
Trzymajcie kciuki, żebysmy zdążyli na czas :) Przeprowadzka zbliża się naprawdę wielkimi krokami :)
.
Yes, I neglected my Schowek. Yes, I neglected my friends and relatives. I truly regret – my animals looks at me reproachfully. I don’t deny it. I admit, my mailbox is overloaded, my Flickr lies fallow, and my feed reader is near exploding. Yes, it’s my fault.
But I have weighty reason and great alibi.
.
Our removal approaches, and for now – we have to finish work in our new flat. Those are „crafts” which I make lately :) Whole 2 week holidays we spent on hard work. Keep your fingers crossed, because time passing by and our moving day is soon – we have to make it all on time! I added new category on my blog – it’s „Dom” (it’s „Home” in Polish).
GRATULACJE! My przeprowadzkę przeżywaliśmy w kwietniu i do tej pory walczymy z pudłami i układaniem różnych rzeczy… :)
O rany Miszel!:)A wiesz, ze mi się śniłaś wczoraj?Powodzenia, powodzenia!!!Musimy się spotkać:)
No, nareszcie wyszłaś z tą informacją na światło dzienne i można Ci oficjalnie kibicować! *^v^*
Pamiętam siebie pośród takiej sterty gruzu, kiedy wybijaliśmy naszą ścianę do kuchni, tylko ja nie miałam cegły ale beton i pręty zbrojeniowe. Ukrainiec z młotem pneumatycznym to rozbijał! ^^
Nie rozpędzaj się, bo go rozbierzesz całkowicie :P Pamiętaj: kawałek dachu musi zostać
Trzymam moocno kciuki i wiem, ze dasz radę. TYle szczęscia przed Tobą , ze z pewnoscią nie trzeba Cię mobilizować. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
no wiesz – tak popsuć ścianę ;)
Super! Gratulacje ;-) Fajny czas przed Wami – urządzanie, przeprowadzka ;D
Miszelko,bardzo do twarzy ci w dresikach i maseczce na twarzy :D
ale dziewczyny mają rację – zostaw kilka ścian. przydadzą się hihi
Oh my gosh girl..that really is a totally different kind of craft! Looks like a lot of work!! Good luck with all of it, hope your move will go like expected and I wish you lots of love and luck in your new home!
wspolczuje balaganu; my rozbijalismy tez sciane, ale tutejsze budownictwo to obraza profesji, sciany sa z drewnianych belek obitych plytami gipsowymi. Wszystko bylo w bialym pyle, ale przynajmniej gruz do wyrzucenia byl lzejszy :)
Wow Michelle…..what a job!!
Good luck with all the work and I’m sure it will be a lovely home!! Can’t wait to see some pics when you’re finished!!
O-ho-ho! Ni to miałaś pełne ręce roboty… Podziwiam :)
Byłam tam i to widziałam. Teraz wygląda tam całkiem inaczej… :) :) :)
To się Miszelka wyżyła :) Ja czekam z niecierpliwością na finał i pierwsze spotkanie craftowe w tym miejscu ;) :*
Miśka! Ty dresiaro! Może byś się tak w robocie pojawiła w takiej kreacji??
widze miszel ze zdrowy sport uprawiasz,ostatnio czytalem ze trzeba palac kultury w warszawie rozebrac:)