Jak już wiecie, Schowek nie przeszedł do następnego etapu konkursu. Oczywiście początkowo byłam nieco zawiedziona, ale ogólnie – nie przeżyłam tego jakoś strasznie ;) Bardzo dziękuję Wam za wsparcie mojego bloga i Wasze smsy :)
.Tyle się ostatnio dzieje, trudno to ogarnąć. Mam kryzys, jakoś mi się tak nie układa za bardzo ostatnio, na szczęście książki i robótki skutecznie pocieszają i odciągają myśli od smutków.
.
Ostatnio wokół mnie pełno jest dzieci. Moje przyjaciółki i znajome albo właśnie są w ciąży, albo urodziły, albo starają się o dziecko – ewentualnie szykują do ślubu :) Wcale się zatem nie zdziwiłam, gdy kolega z pracy poprosił mnie o zrobienie scrapowego albumu – o dzieciach :) To było niesamowite – jak zaglądanie przez okno do obcego domu, przyglądanie się życiu nie całkiem znajomej rodziny.
As you know, Schowek is not taking part in next stage of Contest. Of course, firstly I was a little bit disappointed, but generally – I wasn’t in despair :) I’m so thankful for all your support and sms messages.
Many things changed lately and many things are going on, it’s hard to control it. I have some kind of crisis – things goes wrong somehow. But my crafts and nbooks are keeping me away from bad thoughts and really can cheer me up.
.
I’m surrounded by babies lately. My friends and relatives are pregnant now, or they’ve just gave birth, or they traying to be pregnant :) – and some of them are preparing to wedding right now :) So I wasn’t surprised, when my workmate ask me to make scrapbooking album about babies :) It was nice and incredible – like take a peek to house through the window and to watch some strangers’ family life.
oj maleńka, nie smutkuj się. ściskam cię mocno na pocieszenie :friends:
Nie smuć się, pomyśl, że to szaleństwo – w kategorii „Moje pasje” znalazły się dwa blogi o stanikach!… Kompletne nieporozumienie! *^v^*
Eh, tak naprawdę to jest całkiem dobry czas dla smutków i różnych takich.. Zawsze można powiedzieć sobie, że to wszystko wina zimy i braku światła. I spokojnie czekać na lepsze dni ;-)
Nie smuć się kochana, Twój blog nie powinien być rozrywką masową. Stanik potrafi każda założyć, a zrobić album scrapkowy mało która :) A życiowe smutki pojawiają się po to, aby można je było bez wyrzutów sumienia zapić czekoladą!
A mnie się i tak Twój blog bardzo podoba. Nie uwierzysz, wczoraj zrobiłem córce pierwszy raz w życiu kolczyki. Będziesz miała niedługo konkurencję w mojej osobie :):):) Pozdrawiam i głowa do góry!!!
Przytulam i odpędzam smutki. Pomyśl, że wiosna tuż, tuż ;-)
Nie martw się, zobacz ile osob CIę odwiedza tutaj. Bardzo lubię Twojego bloga, jest taki szczery i spontaniczny jak Ty. Tak trzymaj Miszelko……
Kochana Michelle! Nie martw się! W życiu każdego człowieka bywają gorsze dni, czasem tygodnie, ale zawsze „po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój”. Na pewno za tym zakrętem kryje się coś pięknego i wspaniałego. Ściskam gorąco i zapraszam na Antoninek na herbatkę… i spotkanie z moją córcią (to tak a propos dzieci – one zawsze poprawiają humor, odganiają smutki)!
Ps. albumik przesłodki!
He girl….I had a flu, again and finally feeling better!
What a beautiful baby project, love it. It’s soooo cute!
piękny albumik… a znając Twój stosunek do dzieciaczków domyślam się, że robienie go poprawił Ci humor… mam nadzieję, że na długo :*