Ponieważ Jonce spodobały się moje ptaszorki, postanowiłam przygotowac dla niej ptasi zestaw :) Tym bardziej, że zainspirowała mnie do zrobienia obrazka z ptasim motywem.
Do Warszawy pofrunęły więc: ptasia makatka…
…ptaszek oprawiony w ramkę…
…i woreczek na drobiazgi.
A żeby odgonić Jonkowego pecha, zapakowałam jej trochę szczęścia :) Wszak ono się mnoży, gdy się je dzieli :) Mam nadzieję, że czterolistna koniczynka z tego małego collage’u przyniesie jej dużo szcześcia :)
Wiem, że paczuszka dotarła, można o tym przeczytać tutaj.
.
Because Jonka likes my weird birds, I wanted to prepare some birds set for her :) all the more – she inspired to make fabric pictures with birds. So birds have flownb to Warsaw – on tapestry, on framed picture and on small pouch. And just to warn off a bad luck, I’ve packed also small amount of luck :) I hope that fourleaf clover from my collage will bring her happiness :) This sentence on the collage means: Happiness is only thing which multiplies when you share it. I know that she received my package – you can see it here.
ooo, makatka jest cudna, rozłożyła mnie…..
Ooooh, what an amazing pieces of art! Love it!
śliczny zestaw :)
poza tym czterolistna koniczyna mnie rozczuliła :)
kochana jesteś :)
Ptaszorki rzeczywiście są przesłodkie, nie mogę się doczekać, kiedy powieszę je nad biurkiem, żeby móc na nie ciągle patrzeć. *^v^*
Fajne ptaszory i kolory!