Uwielbiam szydełkować. Jedyne co może być lepsze od szydełkowania misia, to szydełkowanie misia dla kogoś miłego. Tego miśka robiłam z myślą o Lamarcie, której bloga czytam od dawna. Spodobały jej się miśki robione w prezencie dla bliźniaczek, dlatego zrobiłam dla niej podobnego.
Szaliczek chroni go przed przeciągami :) Nie chciał mi powiedzieć, jak się nazywa, ponoć Lamarcie wyznał, że na imię ma Gabryś. To dobre imię dla misia :)
Dla bezpieczeństwa w podróży, misio został zapakowany w materiałowy woreczek ze stosowną aplikacją :)
Chyba było mu trochę ciasno…
…ale dotarł bezpiecznie :) Możecie zobaczyć go również na blogu Lamarty, o, tutaj :)
.
I love to crochet. And what can give you more pleasure than crocheting a teddybear? Of course, crocheting teddybear for some nice person :) This teddy was made for Lamarta – I know her blog for a long time. She liked teddies which I made for twins, sp I made similiar one for her. Scarf protects him from catching a cough ;) He didn’t want to tell me, what’s his name, but I know that Lamarta know nowa, that his name is Gabryś. It’s a good name for teddybear. For protection, he travelled in small fabric pouch, with beary applique. It was very tightly there, but he finally get safe to Lamarta what you can see here :)
przesliczny ;-)))
Mój kochany Gabryś:)))
Uwielbiam go, a woreczek jest równie rozczulający co miś – jesteś niesamowita:))
Bardzo bardzo dziekuję:***
Ptaszory, misie pysie i te fajne torebeczki, cudne I oczywiscie kolory, miodzio…
Cześć, znalazłam tę stronkę przypadkowo, lubie robić własnoręcznie prezenty i szukałam jakiegoś nowego pomysłu na internecie i znalazłam Twojego misiaczka, jest cudny, tak mi się spodobał, sama na pewno bym takiego nie umiała zrobić :) Pozdrawiam :*