Zdjęciowe zaległości / Catch up on OPPD

8/11
Dharma próbuje się zmieścić w kocim łóżeczku.

8-11

Dharma tries to fit in cat 's bed.
.
9/11
Kolega z pracy zrobił mi psikusa: gdzieś tam w srodku jest mój prawdziwy telefon :)

9-11

My workmate made mi a trick: there is my cellphone somewhere inside :)
.
10/11
Nareszcie dotarł!

10-11

Finally it’s here!
.
11/11
Spacer (to żurawie z budowy naszego stadionu), jedzonko i robótki.

11-11

Walk (it’s stadium’s crane), food and crafts.
.
12/11
W bibliotece.

12-11

In the library.
.
13/11
Urlop:cały dzień w piżamie i ciepłych skarpetkach, na obiad frytki, a wieczorem nachosy, piwo i „Przyjaciele”:)

13-11

Holidayl: all day in pyjama and warm socks, fries on the dinner and evening with nachos, beer and „Friends”:)

…i początek listopada / …and beginning of November

Zabawa w jedno zdjęcie na każdy dzień tak mi się spodobała, że jakoś przeciągnęła się z października na listopad :)
Okazuje się, że wcale nie jest wielkim problemem pamiętanie o codziennym robieniu zdjęć – większym problemem jest dla mnie wybór tego jednego spośród wielu. Często zdarzają mi się dni tak wypełnione ciekawymi czy ważnymi dla mnie wydarzeniami, że mam trudność z wyborem jednego, które najbardziej zasługuje na fotkę. No bo jak tu wybrać między wyczekiwaną paczką, wizytą przyjaciółki, przemiłym prezentem i pierwszym w tym roku śniegiem?
Dlatego naginam nieco zasady zabawy i pozwalam sobie od teraz na zdjęciowe mozaiki. A co :)

.

My OPPD project went well – I’ve even started next month! It appears, that’s not a problem to make a photo, but it’s a proble to choose one. So I lightly change rules, and allow myself to make photo mosaic sometimes :) So many things happens, that impossible to choose one :)

1/11

Jesienny spacer

1-11

Autumn walk.
.
2/11
Wschód słońca

2-12

Sunrise.
.
3/11
Sauna

3-12

Sauna
.
4/11
Pierwszy śnieg, paczka, przemiłe spotkanie i prezent :)

4-11

First snow, package, meeting and gift :)
.
5/11
Opera.

5-11

At the Opera.
.
6/11
Nowe poszycia.

6-11

New covers.
.
7/11
We mgle.

7-11

In the fog.

Wspomnienie lata / Summer memory

Jesień w pełni, pochyla się ku zimie ziemia, a mnie przypomina się ciepłe lato :) Za sprawą zdjęć przenoszę się na chwilę w słoneczne, upalne dni o zapachu piasku, zieleni i wody :)
Oczywiście, nie może zabraknąć Dharmy.
(Tak, tak, mam na jej punkcie obsesję. No cóż, mogło być gorzej :)

PB080001

It’s fully autumn, and I think about summer. Photos reminds me those hot, sunny days with fragrants of sand, water and green…

An of course – I cannot forgo my Dharma… Yes, I’m obsessed. But it could be worst :)

…koniec października / …end od October

Tak się rozpędziłam z codziennym robieniem zdjęć, że nie zauważyłam, że to już koniec miesiąca i projekt teoretycznie dobiegł końca. Ale spodobało mi się :)

28/31
Zostałam Specjalistą :)

28

I’m Specialist now :)
.
29/31
Kulinarnie

29

Culinary
.
30/31
Niespodziankowo!

30

Surprise style!
.
31/31
Grabienie liści, czyli to co ogrodniczki lubią najbardziej :)

31

Raking leaves – that’s what gardeners like the most :)

Nadal tu jestem / I’m still here

Nadal tu jestem :) Po prostu ostatni tydzień dał mi w kość – wypełniony po brzegi aktywnością, zadaniami, przemiłymi spotkaniami i mniej miłymi obowiązkami. Czułam się jak na karuzeli – ciagle w ruchu, ciągle coś do zrobienia, ciągle gdzieś trzeba jechać, coś załatwiać…

.
Ale nadal tu jestem, powoli dochodzę do siebie i nadrabiam zaległości :)

.

Jako że ostatnio zabrałam się za przerobienie sterty zdjęć, kolejny layout z Dharmą w roli głównej. Jeszcze chyba nie dojrzałam do innej tematyki – na razie niepodzielnie królują zwierzaki i ogród – ale to chyba kwestia czasu :)

Na zdjęciu Dharma zziajana na trawniku w ogrodzie po jakiejś zabawie (głowę daję, że to rzucanie patyka i tarzanie w trawie :)

Jęzor wywalony „do pasa”, ucho podwinięte, autentyczna radość w oczach :) Jednym słowem – pełnia szczęścia. Czyż nie jest słodka? :)

Layout 'Zielono mi'

I’m still here :) It’s just last week – I was exhausted, really. Many things to do, many places to go, many pleasant meetings and less pleasant duties. I felt like on merry-go-round – always in motion, always in hurry.

.

But I’m still here – and I’m catching everything up. I’ve buckled up for a pile of photos – so it’s next layout with my Dharma :) I’m not ready to start with some other subject, so now only garden and pet themes. Maybe it’s a matter of time :)

.

On the photo Dharma is lying on a lawn, exhausted after some game – for example throwing and apporting a stick :) She’s so happy, with her tongue completely put out and joy in her eyes… Isn’t she lovely? :)