…ale wyjątkowo nie moje ptaki-cudaki, tylko ptaki bardziej refleksyjne, nastrojowe.
Ten piękny wierszy Haliny Poświatowskiej przypomniała mi Cynka. Mała trawestacja – bo myśli ostatnio takie nieuczesane i rozbiegane – i jest.
Zdjęcie już podmienione na lepsze, czeremchowy pieniek podkradziony z okolic Cynkowego kominka, za zgodą właścicielki.
.
This time it won’t be my weird-birds – this time birds are rather reflective. I was inspired by Halina Poświatowska’s poem which was reminded me by Cynka. The poem was travested by me, cause my thoughts are lately so uneasy an dishevelled. So – here it is – text is:
“frozen birds
of my thoughts
all fluttered down
they eat”
o kurczę! SUPER!!!!!!!!!
…
a czeremchą pachnie jeszcze?:))
Ptaki bardzo nastrojowe, takie „nieuczesane”, jak Myśli Leca. ^^
pięknie ci wychodzi poezja wizualna. :)
suuuper!!:)..ciekawe czy juz kiedy brałaś drewno wiedziałaś co z tego powstanie?:)
I just love your work. I too love birds in art. You are so creative. I am glad we are swap partners this month.
Tammy