Choróbsko mnie złapało i nie odpuszcza, więc w dziesiątym dniu wyzwania – na szybko – mały wisiorek. Niedokończony, przyda mu się jeszcze kilka warstw lakieru i papier ścierny, ale to nie dzisiaj, teraz wracam do łóżka.
I’m ill again, so at the 10th day of my challenge – I’ve made only simple pendant. It’s not finished yet, it needs few layers of varnish and some sand paper touch. But not today, cause I’m going to bed again.
Kibicuje od samego poczatku :) pięknie tworzysz, tylko pozazdrościć :)
kuruj sie Kochana, kuruj!
pozdrawiam cieplutko
Ja dziś zrobiłam niemal 4 zakładki pergaminowe :) Niemal, bo już nie miałam siły przykleić, wolę ze świeżymi siłami zrobić to jutro – dziś niemal na pewno gdzieś wylazłby mi klej :)
W każdym razie uważam dzień wyzwaniowy za zaliczony – gdybym zrobiła jedną zakładkę byłaby cała, ale potrzebuję pilnie cztery, więc zrobiłam najważniejsze, wykończenie zostawiając na jutro…
A Tobie, moja droga, zdrówka życzę :)
zdrowiej!
no kiedy Ty się załatwiłaś Kochana????
ZDROWIA!!!
fajny baaardzo wisiorek!
przyszłam pozdrowic choruszka, w nadzieji, że już lepiej:))
Ten wisiorek jest cudny !!!!