Kolaż ze słoika / Collage from the jar

Nie powiem że nie kusiła mnie wcześniej dziewiąta myśl ze słoika, natomiast jakoś nie mogłam zebrać się w sobie. Wreszcie, nakłoniona przez Cynkę w trakcie twórczego maratonu jaki sobie zafundowałyśmy (a o którym później), spróbowałam swoich sił. Efekt – zaskakujący, terapeutyczny i emocjonujący, nie ukrywam. Coś zupełnie nie planowanego, co gryzie gdzieś od środka.

.

Przypomnę zasady:

1. weź gazetę.
2. nastaw timer na 15 minut.
3. przejrzyj gazetę szybko i bez zastanawiania. (!)
4. wydrzyj 7-10 stron.
5. z nich wydrzyj 7-10 zdjęć/fragmentów tekstu.
6. naklej na kartce.
7. nie przerywaj w trakcie.
8. nie myśl za dużo. nie myśl wcale.
9. nie staraj się, żeby było „ślicznie”.
10. spójrz na swój kolaż. co odkryłaś?

.

(skrawki naklejone na karton,na którym wcześniej wypróbowywałam pastę strukturalną Guriany).

Kolaż

I have to admit that I thought about the thought jar #9, but i didn’t try. At last I was motivated by Cynka during creative meeting which we had last week. So I tried the recipe for a quick collage. Effect is amazing, terapeutic and emotional. Something I didn’t planned to make, something which bugs me.
Recipe:

1. get a magazine/newspaper.
2. set your timer for 15 minutes.
3. go through the magazine – quickly and without thinking. (!)
4. rip out 7-10 pages.
5. rip down 7-10 images or text scraps.
6. glue them on paper.
7. don’t let yourself stop.
8. don’t think too much. don’t think at all.
9. don’t try to make it pretty.
10. look at your collage. what did you discover?

Scraps were glued to the card I used to try Guriana’s structure paint.

Chusta / Shawl

Jeśli na tagu, dołączonym do paczuszki…

Tag

…znajduje się manekin otulony chustą…

Tag

…to niewątpliwie musi to coś znaczyć.Na przykład że w paczuszce znajduje się uszydełkowana ręcznie chusta :)

Tutaj muszę się pochwalić – strasznie jestem dumna :) Wzór jest prosty, ale to mój pierwszy raz w większym formacie – dotychczas szydełkiem robiłam tylko drobiazgi – broszki albo amigurumi (nota bene – na Craft Imaginarium kilka informacji co to takiego amigurumi).

Tym razem marzenie Cynki o posiadaniu chusty zmotywowało mnie, żeby spróbować swoich sił w czymś większym. I udało się, chociaż trwało to długo – włóczka była cieńsza niż zazwyczaj, więc robótki przybywało powoli. Za to 100% bawełny jest w dotyku milsze niż Kotek – włóczka do której przywykłam. Zdjęć „na ludziu” nie będzie – nie mam zadatków na modelkę :) Możecie jednak zajrzeć do Cynki – chusta chyba przypadła jej do gustu…

Dodam jeszcze że włóczka pochodzi ze sklepu zamotane – raju dla robiących na drutach i szydełku :)

Chusta

If there is a mannequin stamp with a shawl – on a tag, which is attached to a gift – it means something. For example – that there is crocheted shawl in a package :)
I’m really proud of it – till now I crocheted only small things – brooches or amigurumi (by the way there’s a post about amigurumi on Craft Imaginarium).

So it was my first attempt with bigger size. Cynka’s dream of having a brown crocheted shawl motivated me to learn how to do it :) The pattern is very simple, but yarn was light and I made it very long. It’s 100% cotton so it’s very nice – much more than Kotek yarn I used to use. I haven’t photos of shawl on me – I’m rather not a good as a model :) But Cynka shows it on her blog – I think that she likes it :)

And the yarn is from zamotane store – I love it – this place is like heaven!

Wspomnienie

Comiesięczne wyzwanie, jakie organizujemy sobie ze Srebrną Akacją toczy się w najlepsze. Uwielbiam ten moment gdy wiem że opublikowała swoje wspomnienie na dany miesiąc i zaglądam na jej bloga, ciekawa, co też zobaczę. To jak otwieranie prezentu :)

Zanim jednak zajrzę do Akacji – pokażę moje wspomnienie. Miało być zupełnie coś innego, ale w ostatnim momencie zmieniłam koncepcję. Zdałam sobie sprawę, że właśnie mija czwarta rocznica pobytu Dharmy u nas. 4 lata trwa nasza znajomość, a mnie się wydaje, że znamy się całe życie :)

To wspomnienie poświęcam więc mojej Dharmie – wielkiemu łobuzowi i wspaniałej przyjaciółce. Psy darzą nas prawdziwym, wielkim uczuciem, które „nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą (..) nie pamięta złego”. Nie ważne ile zarabiamy, jak wyglądamy i ile kilo mamy w nadmiarze – są z nami.

Nie porzucą nas też dla długonogiej blondynki :D

Tak więc dziś z wielką nostalgią wspominam ten pierwszy dzień, w którym poznałam Dharmę i kiedy zabraliśmy ją do domu. A Akacjowe piąte wspomnienie znajdziecie tutaj.

Wspomnienie - pierwszy dzień z Dharmą

Our monthly challenge with Srebrna Akacja is proceeding. I love this moment when I know that she posted her memory and I open her blog, curious what it will be. It’s like opening a gift. :)

Before I go to Akacja’s blog I will show my memory. It has to be something different, but I changed the idea. I realized that it’s fourth anniversary since Dharma is with us. We know each other 4 years and it seems to be whole life.

So it’s memory is dedicated to Dharma – the rogue and the friend. Dogs give us real affection which „does not envy; love does not parade itself, is not puffed up; does not behave rudely, does not seek its own, is not provoked, thinks no evil”.They don’t mind how much money we earn, how we look and how many likos we have :) They with us.

And dog don’t dump you for long leg blonde :)

So today with nostalgia I think about first day when I’ve met Dharma. And Akacja’s fifth memory you can find here.