Wee gardens

czyli tycie ogródki, jedna z moich wielkich namiętności :)
Nie trzeba mieć hektarów, żeby sobie sprawić trochę zieleni – tym bardziej, że na Craftypantkach trwa zielone wyzwanie! Zapraszamy serdecznie!
A niżej kilka moich „upraw” :)

Dla porównania z pudełeczkiem od zapałek :) Są naprawdę tycie :)

I jeszcze rozchodnik w muszli…

…ogródek warzywny dla krasnoludka…

(udajmy że te rozchodniki to kapustki :)

A w tym ogródku ktoś chyba właśnie przed chwila porzucił pracę :)

Zostały jeszcze grabie i wiadro z wyrwanymi chwastami :) Ciiiiii, jeśli wstrzymamy oddech i będziemy bardzo cichutko, może zaraz uda nam się zobaczyć, jak wróci do pracy? :)


Wee gardens these are very tiny gardens, one of my passions :)
You don’t have to have acres of land to have some green things :) And on Craftypantki blog there is green challenge! Maybe you could join?
And these are my small, small gardens – in tiny pots, snail’s shell, and also some fairy’s vegetable garden (lets pretend that these sempervivums are cabbagges :) and and last photo – this garden looks like someone just left and left his gardens tools and bucket with pulled weeds! Hush, don’t move, maybe we could see him… :)

4 odpowiedzi na “Wee gardens”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *