Dotychczas interesowały mnie wyłącznie ze względów estetycznych :) Te duże, pomarańczowe stanowiły dekoracje domu i ogrodu jesienią, a te małe, ozdobne, które świetnie się suszą, stały sobie w kuchni aż do następnego sezonu.
W tym roku zakochałam się w dyniowym smaku.
Dynia pieczona, skropiona odrobiną oliwy, racuszki z dyni na słodko, zupa dyniowa… istna poezja. A że nadal jestem na etapie zaprawiania, do słoików i butelek trafia dyniowy przecier. Będzie wspaniały na zimowe dania.
Czy może być coś bardziej złocistego?
So far, I was interested in pumpkins only for aesthetic reasons :) This big, orange one I used as an autumn decorations in home and garden, and those small&decorative, stood in the kitchen until the next season (they are easy to dry).
But this year, I felt in love with pumpkin flavor.
Roasted pumpkin, sprinkled with a bit of olive oil, pumpkin pancakes and a pumpkin soup… just delicious. And I’m still at the stage of making preserves, so pumpkin puree goes to jars and bottles. It will be great for winter dishes. What could be more golden than this?
mniam, mniam, dynie! ten przecier super pomysł! Taki z pieczonej dyni zrobić! A dziś u mnie zupka z dyni pieczonej, skropionej oliwą z oliwej i z dodatkiem orzeszków laskowych :)