Szczecin na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako miasto pięknych kamienic, pasztecików i akwareli – a to za sprawą warsztatów z Pasiakową, która spełniła moje marzenie i zaprosiła nas na lekcję akwareli. No dobra, tak naprawdę to sama się wprosiłam, ale nie mówmy już o tym :)
Warsztaty były wspaniałe! Wielkie podziękowania dla Pasiakowej, a także dla Tores która użyczyła nam gościny.
I dla Cynki, która towarzyszyła mi przez cały weekend.
Takie wydarzenie zasługuje na własnego scrapa :) Znalazły na nim miejsce i paszteciki, i przygodnie poznany kot, i akwarele i świnka Tores (o przepraszam, nie świnka, a kawia domowa :). Wszystko było wspaniałe :)
Szczecin will always remain in my memory as a city of beautiful houses, special pies called „paszteciki” and watercolors – and this is due Pasiakowa’s watercolors workshops , which fulfilled my dream. She invited us for a watercolor classes. Well, in fact I importuned, but let’s not talk about it :)
The workshops were wonderful! A big thank you Pasiakowa and for Tores – because we gathered in her house. And for my friend Cynka, who acompanied me for whole lovely weekend. And this occasion deserve a layout :) Watercolors, and food and classes took place on it, also Tores’ guinea pig :) Everything was perfect!