Od dawna zbieram stare koronkowe serwetki. Wygrzebane gdzieś w starych szufladach, wyżebrane po znajomych, wyszukane na pchlich targach.
Mam w głowie kilka projektów z nimi w roli głównej, a zaczęłam od jednego, który „chodził” za mną od miesięcy – koronkowy bunting :)
Dodatkowo, w tym roku chciałabym co miesiąc zrobić sobie ozdobną girlandę – koronkowy bunting nadaje się do tego znakomicie :) Girlanda styczniowa przypominająca płatki śniegu.
Niestety nie znalazłam w domu miejsca odpowiedniego by ją wyeksponować…
…ale za to wspaniale prezentuje się na Cynkowym stryszku :)
I’m collecting old doilies – those which were found in old drawer, gifted by friends, bought at flea markets. I have plans for few projects with them.
Also I wanted to make one decorative garland a month this year – and my first doilie project really fits into it. January garland looks like snowflakes :) I couldn’t find proper place in my home to take a good photo, but this doilie bunting looks great at Cynka’s attic :)
Rewelacyjny pomysł!Całe szczęście,że Twoje zbiory ujrzały światło dzienne:)Fantastycznie klimatyczna jest ta girlanda! W takim razie ja nie przestaję zbierać serwetek.Myślałam,że jak mam kilka to wystarczy,ale nam przecież jest zawsze za mało(chociaż niektóre osoby na zlotach rozdają przydasie:)))))A potem dostają nagrodę i tak w kółko:)))))
Niesamowita! Ale chyba byłoby mi żal tych serwetek… :)