Tak kolorowo było na moim stoisku na kiermaszu w Stonogi.pl :)
So colourful was at my stall at crafty fair in Stonogi store :)
Tak kolorowo było na moim stoisku na kiermaszu w Stonogi.pl :)
So colourful was at my stall at crafty fair in Stonogi store :)
Czy już zabraliście się za świąteczne przygotowania?
Ja jestem jeszcze trochę w lesie, ale zacznę już niebawem wszystkie te urocze ceremonie – przygotowanie ciasta na piernik i pierniczki, dekorację domu, ozdabianie kartek. Jeśli chcecie poczuć świąteczną atmosferę, będzie ku temu wspaniała okazja.
Stonogi organizują Mikołajki!
5 i 6 grudnia w Stonogach same atrakcje – promocje, warsztaty i konkurs :)
Jeśli mielibyście ochotę na wykonanie takiego świątecznego taga jak mój, będzie można to zrobić 5 grudnia o godzinie 16:00
Mamy aż półtorej godziny na cięcie UHKowych papierów, chlapanie sztucznym śniegiem i darcie płótna :) Szczegóły tutaj: klik!
A dodatkowo – mini kiermasz z Cynkowymi i moimi wytworami :)
Zapraszam!
Have you already started your preparation for Christmas?
I’m still a little bit late, but I’ll soon start all these lovely ceremonies – preparing the dough for gingerbread, home decorations, cardmaking. If you want to feel the festive atmosphere there will will be a great opportunity for doing it.
At 5th and 6th December in Stonogi store there will be Christmas attractions – promotions, workshops and competition :) I will show how to make Christmas tag and also there will be possibility to buy some of Cynka’s and my stuff.
To niesamowite miejsce w którym byłam ostatnio – po prostu muszę Wam o tym opowiedzieć.
Razem z Cynką i Gurianą spędziłyśmy zupełnie magiczne 3 dni na Dolnym Śląsku, w którym zakochałam się po uszy.
Spójrzcie, tak daleko od morza – a mają tam nawet piaszczystą białą plażę :)
To miejsce nazywane Kaolinem to hałdy kopalni surowców mineralnych, leżącej niedaleko Nowogrodźca – drobniutki biały piasek+ turkusowe jezioro. Jeśli je odwiedzicie, na pewno spotkacie min. jedną pannę młodą, bo miejsce jest wykorzystywane do fotografii ślubnej :) (Więcej informacji tutaj)
Potem urokliwe drogi doprowadziły nas do Janówki – miejscowości tak maleńkiej, że posiadającej status kolonii…
…aż do miejsca, gdzie spośród zieleni wyłonił się biały dom z wieżyczką, który stał się naszym domem na czas weekendu.
Zupełnie niezwykły, pełen zakamarków, pięknych mebli rodem z Naftaliny.
A dokoła… spokój. Cisza. Leniwe, rześkie poranki. Wzbijające pod niebo gołębie.
Szumiące łany rudobrunatnej gryki. I strachy na wróble :)
I kuna, która podeszła pod moje okno. No właśnie, spójrzcie jaki miałam widok z okna! Żadnej jezdni i wieżowca jak okiem sięgnąć!
A w okolicy – urokliwe stare domy.
I co, czyż nie pięknie?
Janówka it’s an amazing place where I was few weeks ago – I just have to tell you about it.
Together with Cynka and Guriana we have spent quite a magical three days in Lower Silesia, and I just fell in love with that place.
Look, so far from the sea – and there are even sandy white beach :) This place is called Kaolin – and it’s pile of sand from mineral resources mine lying close to Nowogrodziec. Lovely, white white sand and turquoise lake. When you will there – surely you encounter at least one bride, as the place is used for wedding photography :) (For more information, click here )
Then a charming way led us to Janówka – the village so tiny that having the status of a colony rather than the village, to the place where you can see beautiful white house with a tower, which became our home for the weekend – full of unusual nooks and furniture straight from Naftalina .
And around … so calm. Silence. Lazy, crisp mornings. Pigeons in the sky. Fields of buckwheat. And scarecrows :)
And marten which came up to my window. And well, look for my window view! None of the roadway and the skyscrapper as the eye can see! And in the area – a charming old houses. And what, is not it beautiful?
Instagram: https://instagram.com/p/9JKwDwp6Ii/