Kilka słów / Few words

…o festiwalu – bo zaraz znowu tam biegnę. Oto kilka z moich kartek…

.

…about festival – because I must go there now. Here are some of my greetings cards…

mtp1.jpg mtp11.jpg

mtp2.jpg

…i kolczyki… (miałam jeszcze kilka decoupage’owych wieszaków, ale sprzedały się zanim zrobiłam im zdjęcia)

.

…and earrings… (I had few hangers decorated in decoupage technique, but I sold them, and I don’t have a photos)

mtp3.jpg mtp4.jpg

mtp5.jpg

mtp6.jpg mtp7.jpg

mtp8.jpg mtp9.jpg

mtp10.jpg

mtp111.jpg

 

Festiwal Przedmiotów Artystycznych / Festival of Artistic Objects

… to właśnie wydarzenie, do którego przygotowuję się od jakiegoś czasu.

Szczerze mówiąc… mam wielką tremę. Po raz pierwszy będę prezentować swoje prace (głównie biżuterię) przed tak szeroką publicznością. Razem z kilkoma koleżankami z forum Craftladies powołałyśmy do życia projekt „Prezenciarnia” i wspólnie będziemy pokazywać nasze prace podczas tegorocznej edycji Festiwalu.

.

Jeśli ktoś chciałby nas odwiedzić, Festiwal odbywa się w pawilonie nr 3 na Poznańskich Targach, a my będziemy przy stoisku nr 154. Zapraszam serdecznie… i trzymajcie za mnie kciuki – bardzo mi tego trzeba :) bo wszystko idzie nie tak jak to zaplanowałyśmy…

.

Więcej informacji na temat kiermaszu tutaj.

mtp.jpg

fot. skopiowana ze strony MTP/photo was taken from the MTP site

.

This is the event, which I prepared myself for. I must admit.. I’m frighten! It’s first time when I will present my works (mostly jewellery) to such a broad public! With some friends from Craftladies phorum we created Prezenciarnia project (Prezenciarnia it’s a new word we made, in polish it means something like „Gift-ery” I think).

.

Probably you cannot visit me, but I will be at the stand 154 at pavilion third on Poznań International Fairs. I heartily invite… and please, keep your fingers crossed for me – I’m truly need it, because everything goes in a wrong way…

.

Here is short article in English about this event.

Piernikowe spotkanie / Gingerbread meeting

W dzikim szale przygotowań do pewnego ważnego wydarzenia (o którym kilka słów wkrótce) znalazłam chwilkę na przemiłe spotkanie u przemiłej Bogny :) Pisałam wcześniej o niej i jej synku. Tym razem spotkałyśmy się, by przy okazji wspólnie dekorować świąteczne pierniki. Uwielbiam to! W tym roku moje pierniczki będę piec dopiero po 10, mogłam więc chociaż nacieszyć się świąteczną atmosferą i korzennym zapachem w domu Bogny.

Poniżej Bogna, Agnieszka i ja, a obok – uczestniczący w całej akcji Bruno. Niestety na zdjęcie nie załapała się Dagmara, urocza córeczka Bogny, która zacięcie lukrowała, posypywała i dekorowała ;)

bog.jpg bog9.jpg

Komponenty zostały zebrane…

bog3.jpg

…znalazło się też coś na rozgrzewkę (grzane wino według nowego dla mnie przepisu – z mandarynkami!)…

bog1.jpg bog2.jpg

…oraz ktos kto czasem nas rozpraszał :)

bog8.jpg

… bardzo się starałyśmy…

bog7.jpg

… i ozdobiłyśmy kilka blach pierniczków :) Teraz tylko czekać na Święta!

bog6.jpg bog5.jpg

bog4.jpg

.

I’m still preparing myself to some important event (will write about it soon). Fortunately I found some time for pleasant visit in my friend’s house. I wrote about Bogna earlier. This time we met to decorate gingerbreads for Christmas. I love it! This year I will bake my gingerbreads after 10th of December, so I could feel some Christmas atmosphere in Bogna’s home. At hese photos above you can see me with my friends Bogna and Agnieszka, sweet little Bruno, our components to work and cat, who sometimes bothered us. We had hot, spicy wine (that’s new recipe for me – wine with mandarines) andwe worked hard, and we decoerated all gingerbreads!

.

Zdrowieję / Getting better

Już mi lepiej, przeziębienie odchodzi w niepamięć :) Oto moja apteczka: kwiaty czarnego bzu, które zbierałam latem w czasie spacerów po polach i łąkach. Obok – sok z owoców czarnego bzu, który robiłam jesienią – nic nie zostawia takich plam, jak ten sok właśnie :) Wielki słój miodu, najlepszego na przeziębienie. No i … dużo czosnku :)

czosnek.jpg

.

I feel better now, my cold disappears. And this is my „first aid kit” :) Dried Elderberry flowers – I picked them when I walked on meadows and fields early Summer. Elderberry fruit juice which I prepared it at the Autumn – nothing can stain as much! And big jar of honey – it’s the best for cold! And… lot of garlic… :)

Więcej o „Podaj dalej” / More about „Pay it forward”

Miło mi oznajmić, że w akcji „Podaj dalej” udział wezmą: Valentine, Julie and Je@anet (możecie zajrzeć na ich blogi, by przyłączyć się do zabawy) , a także Bogna – która co prawda nie ma bloga, ale wierzę jej na słowo, że sprawi ręcznie robioną niespodziankę trzem następnym osobom :)

Nad swoimi niespodziankami popracuję dopiero w okolicy świąt – teraz, bardziej niż zazwyczaj, brak mi czasu… Niedługo zdradzę, nad czym teraz pracuję. W każdym razie, czy ktoś ma może trochę wolnego czasu do odstąpienia? Kupię każdą ilość!

.

It’s nice to announce, that there are 4 participants in my „Pay it forward” exchange. Valentine, Julie and Je@anet (you can hop over to their blog to take part in this project) and Bogna, who don’t have her own blog – but I trust, that she will make 3 hand made surprises :)

I will make my hand made gifts rather during Christmas, because now, more than usually, I have no time… I will tell on what I’m working now, in a few days. Anyway,does somebody have some spare time to sell? I will buy all quantity of it!

Ogrodowa niespodzianka / Garden surprise

Sezon prac ogrodowych już się zakończył, jednak ogród miał dla mnie ostatnią, wcale nie jesienną niespodziankę. Na grządce nadal kwitły laki, zakwitł pierwiosnek (co prawda nieco już zwarzony chłodem), ale najbardziej zdziwił mnie jeden z hiacyntów, który najwyraźniej także szykuje się do kwitnienia!
„Wszyscy” zostali troskliwie okryci, żeby mróz im nie zaszkodził.

primula.jpg hiacynt.jpg

lak.jpg

The season of gardenworks is finished now, but my garden had last, absolutely non-autumn surprise for me. Cheiranthus still blossoms on my flowerbed, Primrose blossoms despite of cold, but I was surprised the most by the hyacinth! It looks like it started to flower too!

I carefully covered „them” all, to preserve them from frost.