I’m still trying :)
11 DWC
…czyli 11 Dolnośląskie Warsztaty Craftowe – 11 edycja rękodzielniczych spotkań, które odbywają się cyklicznie we Wrocławiu. Można na nich scrapować, uczyć się decoupage, beadingu, lukrowania pierniczków, czy tworzenia mydełek. Można uczestniczyć w warsztatach – na przykład albumowych u Cynki.
Można obejrzeć ciekawe pokazy. Można zrobić zakupy. Można spotkać się ze znajomymi z rękodzielniczego świata. Można siąść przy stoliku i na miejscu scrapować do upadłego :)
Ba, można nawet zostać na miejscu na noc i scrapować całą noc :)
Więcej zdjęć i informacji znajdziecie na stronie kreatywnych wrocławianek Kwiatu Dolnośląskiego, tutaj – click!
Organizatorkom należą się wielkie brawa! i podziękowania, za przemile spędzony czas :)
11 DWC means Silesian Caft Workshops – it’s eleventh edition of craft meeting, which takes place regularly in Wrocław. There you can scrap, learn decoupage, beading, how to decorate gingerbread, or how to make soap. You can participate in creative workshops. You can watch the exciting creative show. You can do your craft shopping. You can meet with online crafty friends . You can sit at a table and place scrap till you drop :)
More informations and photos you can find at Kwiat Dolnośląski site, here here – click!
Big bravo for girls who had organized this meeting! And big thanks, for this greatly spent time :)
Wspomnienia / Memories
Kilka lat temu, razem ze Srebrną Akacją zorganizowałyśmy sobie wyzwanie. Przez jeden rok, co miesiąc, scrapowałyśmy i publikowałyśmy jakieś wspomnienie. Postanowiłam na własną rękę wrócić do tej tradycji i oto moje styczniowe wspomnienie – związane z Jaśkiem.
Zdjęcie zrobione gdy Jaś miał 3 miesiące, będąc na macierzyńskim spędzałam z nim dużo czasu, a w miesięcznicę urodzin odbijaliśmy tuszem Jasiową łapkę – na pamiątkę. Pełnia szczęścia :)
A few years ago, with my friend Srebrna Akacja, we organized a challenge. For one year, every month, we made scrapbooking layout about one memory. I decided to get back to that tradition on my own and here’s my memory for January, and this memory refers to my son Jasiek.
Photo was taken when Jaś was three months old and we spent so much time together while I was at maternity leave, monthly we stamped Jaś hand with ink on paper – as a keepsake. It was so much fun! :)
#icandraweveryday
Beading
Kilka lat temu miałam okazję nauczyć się, jak na szydełku wykonać koralikowe sznury – i to nie od byle od kogo, ale od samej mistrzyni, czyli Weraph.
Potem jakoś nie miałam okazji do koralikowania, ale ostatnio znowu złapałam bakcyla :)
Zaczęło się niewinnie, od odnalezienia starych koralików, potem była jedna bransoletka „na próbę”
A potem jakoś zrobiło się ich cztery, no i tak to się teraz plecie :)
Few years ago I had real pleasure to learn how to crochet jewellery with beads – and it was Weraph, the queen of polish beading who taught me. Then I didn’t use the technique, but lately I came back to this hobby. First, I found some old supplies, then I crocheted a bracelet, and then a three more… And so the story goes :)
Śniadaniówka / Lunchbag
To kolejny projekt który „chodził” za mną od lat. Kilka lat temu kupiłam ten piękny jabłkowy materiał i ceratkę w kratkę, a teraz wreszcie je wykorzystałam :)
Uszyta w kształcie papierowej torby, zapinana na guzik torba zmieści moje kanapki i owoce zabierane do pracy :)
A że wewnątrz wykończona jest ceratką, nawet w razie jakiegoś wypadku pozostała zawartość mojej torby pozostanie bezpieczna :)
This is a project I thougt of for few years. Few years ago I’ve bougt this lovely fabric and oil cloth, and now I’ve finally sewn my lunchbag. It has paperbag shape, a big button closure, and my sandwiches and fruits will fit in it. And because there is oilcloth inside, even if something would crash, other things in my bag will be safe :)