Projekt: zeszyt – niespodzianka

Ostatnio zapowiadałam małą niespodziankę dla uczestników Projektu Zeszyt.
Do ostatniego złożonego, kompletnego zeszytu dodałam wszystkie nadprogramowe kartki które pozostały po bindowaniu. Potem dołożyłam jeszcze trochę kolorowych papierów różnej maści – nutowego, czerpanego i wzorzystego…

…i zeszyt troszkę spuchł :)

Jeszcze odrobinę świecidełek…

…i już na stole miałam edycję kolekcjonerską Zeszytu :) Jak Wam się podoba? :)

Wujek Random.org pomógł spośród pięćdziesięciu uczestników wylosować  osobę, która dostanie ten mały prezencik – ode mnie i od nas wszystkich :)

Wybór padł na:

numer 13 czyli: Timboctou :)
Timboctou gratuluję, a paczka już leci pocztą :)

Przy okazji jeszcze jeden mały upominek :)
W moim przedostatnim poście znajdowała się zagadka – pytanie o moje kartki w zeszycie :)

Zarówno zdjęcia jak i klucz botaniczny odgadła Skrzatka …

…więc uszczęśliwiona zostanie prototypem zeszytu – tym z mojego banerka :) (sam zeszyt pochodzi z Berlina ze sklepu Modulor).

Broszki / Brooches

Ostatnio maniakalnie zajmuję się produkcją szydełkowych broszek – kwiatków… Czasu jakby ubyło, więc dziergam je w samochodzie, podczas kolacji, w kolejce na poczcie :)

Gdyby zainteresował Was wzorek, pełen tutorial opublikowałam na Craftypantkach. Na chętnych do wypróbowania go czeka też mała nagroda ;)

I’m making lots of crocheted flower brooches lately. I’m lack of time so I’m making them in the car, during dinner and in queue at post office :)

Projekt: zeszyt

Zgodnie z harmonogramem do 18 września miałam zakończyć składanie i bindowanie zeszytów, oraz nadać je pocztą. Udało mi się zrobić to szybciej i już we wtorek wieczorem Wasze paczki zostały nadane pocztą poleconym priorytetem :) Myślę więc, że dziś już powinny być w Waszych skrzynkach  :)
Bardzo proszę o sygnał, kiedy dostaniecie już swoje zeszyty – wiadomo, że poczta czasem szwankuje, więc w razie gdyby coś utknęło/zaginęło po drodze – będziemy działać.

Pełna lista uczestników wynosiła 51 osób (razem ze mną). Ostatecznie Songaję zastąpiła w projekcie Neili.

Oprócz swojej „kartki” (ciekawe czy ktoś zgadnie która to :) dodałam do zeszytu także jeszcze inne papiery – zatem cały zeszyt liczy sobie więcej, niż 51 stron :)


Muszę przyznać, że miałam pewien problem, bo okazało się, że część nadesłanych kartek jest nieco większa niż rozmiar a5. Nie byłam w stanie przycinać wszystkich kartek, tym bardziej, że okazało się to dopiero po złożeniu zeszytów. No cóż, mam już nauczkę na przyszłość :) A do Was prośbę, o wykazanie wyrozumiałości dla niewątpliwie występujących w zeszycie niedociągnięć. Na pewno coś będzie krzywe, na pewno nierówne – tak czy owak uważam że nasz zeszyt jest piękny :)
I w dodatku NASZ WŁASNY :)
Będzie mi bardzo miło, jeśli pokażecie  swoje zeszyty i swoje kartki na blogach :)

Na pewno zorganizuję kolejną edycję, ale na razie – odpoczywam :)

Jeszcze jedna paczka powędruje do USA, do pomysłodawczyni zabawy.

Mam też jeszcze jedną niespodziankę dla uczestników Projektu zeszyt, ale o tym później :)

Wrzesień / September

Tyle już lat minęło, od kiedy 1 września musiałam iść na rozpoczęcie roku… Mimo to, zawsze w tym okresie czuję ten specyficzny, miły niepokój i chęć do działania.
Chce mi się gdzieś iść, coś robić. Dekorować pierwsze strony w zeszytach (też to robiłyście?), wdychać zapach nowych kredek i książek, pakować piórnik, stawać przed nowymi wyzwaniami i uczyć czegoś nowego.
Kiedy więc dowiedziałam się o zajęciach Shimelle Learn Something New Everyday – zdecydowałam się od razu.


W czasie zajęć korzystam ze zrobionego w tym celu albumu – zawsze chciałam zrobić sobie album z kopert i właśnie nadarzyła sie okazja. Wpisy są dość osobiste, zatem pokazuję tylko okładkę :)

It’s long time since I had to go to chool at 1st Sptember. In spite of all in this season I feel this particular and pleasant nervousness and willingness to action and new challenges.
I want to go somewehere, to make something. To decorate first pages in notepads (did you make them too?), breathe those lovely smell of new books and crayons, pack things to pencil case and learn something new.
So when I noticed that Shimelle is organising her classes Learn something new everyday I make up my mind in one second.
During classes I’m using this album – I always wanted to make myself envelope album and here it is. My entries are rather personal, so I will show only album cover.

 

A przy okazji – praca przy zeszytach wre. Nie mieściły się w swojej kwaterze głównej, czyli przepastnej starej walizce!

And also – I’m organising Polish edition of Collate: Paper Collaboration. It is called Projekt: zeszyt, which means „Project: Exercise book”. Look, these are all pages which was sent – they started to come out from the old suitcase which I used to collect them!