Ciemność / Darkness

Przemiła Chiara ze słonecznej Italii, którą poznałam poprzez Flickra, prowadzi z koleżankami bloga 4 civette sul como. Zainspirowało mnie cotygodniowe wyzwanie i jego temat: ciemność – stąd wpis na szybko w albumiku przywiezionym z Berlina. To prawdziwie międzynarodowy wpis: Polka zainspirowana Włoszkami robi stronę w niemieckim zeszycie :)

Chiara from Italy, who I’ve met on Flickr with her friends writes a blog 4 civette sul como. I was inspired by their weekly challenge and its prompt: darkness. So I made a page in my new journal which I brought from Berlin. It’s real international project: girl from Poland inspired by Italian girls makes a page in journal from Germany :)

Ołówek / Pencil

Słoik Myśli inspiruje, jeszcze tylko czasu ciągle brak… Ale na zalterowanie ołówka się skusiłam. Decoupage z użyciem serwetki i papieru ryżowego.

The Thought Jar is inspiring me, but there is always lack of time… But I altered a pencil with decoupage technique, with rice paper and a napkin.

Wspomnienia / Memories

Siódme,  z wielkim opóźnieniem przygotowane wspomnienie, na comiesięczne wyzwanie organizowane wspólnie ze Srebrną Akacją.

Wspomnienie nieprzyjemne – pierwsze rozczarowanie. Na zdjęciu rozpakowuję prezent znaleziony pod choinką – białe łyżwy. Nie to, że chciałam lalkę. Łyżwy były piękne i marzyłam, że będę sunąć po tafli lodu, jak te zwiewne, widziane w telewizji postaci…

Nigdy nie miałam ich nawet na stopach. Nigdy nie pomknęłam po tafli, jak te zwiewne postaci…

A wspomnienie Srebrnej Akacji znajdziecie tutaj.
Ach, no i oczywiście – bym zapomniała – tło scrapa powstało dzięki przepisowi ze Słoika Myśli nr 31.

It’s seventh part of the monthly challenge which we organized with Srebrna Akacja – my project is late.

Unpleasant memory – my first disappointment. That’s me on the photo – I was child and I was unpacked my Christmas gift – pair of white skates. It was not the problem, that I wanted something else. Truth is, I dream to skate like all those lovely figures I saw on TV.

I’ve never had them on my feet. I’ve never was like all those lovely figures I saw on TV…

And memory of Srebrna Akacja you can find here.
And of course – background of my layout was made due to recipe from The Thought Jar nr 31.

Lato / Summer

Z dużym opóźnieniem – praca na wyzwanie jakie zafundowałyśmy sobie ze Srebrną Akacją – pory roku w moim mieście.
Była wiosna, jest i lato.
Mam nadzieję, że Ola wybaczy mi spóźnienie… a jej piękną pracę  znajdziecie tutaj.

I’m late with my layout for „Seasons in my city” challenge which we organized with Srebrna Akacja.  There was spring, so here is summer.
I hope Ola will forgive me my delay – and you can se her project here.

Wracam / I come back

…do siebie. To najprzyjemniejsze miejsce :)

LO inspirowane Słoikiem Myśli nr5.

I come back to myself – it’s the most pleasant place :)

Text is „This is what I want from now: a slower pace, a motre centered existence and the feelings of perfect happiness to be found in the moment s I come home to myself.”

LO was inspired by Thought Jar nr5.

Czasami… / Sometimes…

Czasem niebo się chmurzy. Czasem ciężej wstawać rano i kłaść się wieczorem.
Nic tak wtedy nie pomaga, jak wsparcie przyjaciół. Jak ciepłe smsy, jak Wasze maile pełne otuchy. Dziękuję więc za nie wszystkie.
.
A co robiłam gdy mnie tu nie było? Między innymi zwiedzałam Berlin. I oprócz podziwiania zabytków znalazłam też chwilę na podziwianie… (no dobrze, trochę więcej niż chwilę) (no dobrze, prawda jest taka, że nie można mnie było stamtąd odciągnąć)… 2  wspaniałych miejsc…

…gdzie glimmer misty i inne produkty Tattered Angels oraz papiery Tima Holtza i Graphic 45 leżały na półkach jak cebula w Piotrze i Pawle :)

Szalałam więc z aparatem, brodząc wśród kredek, pędzli, włóczek i innych cudeniek, ochoczo pozbywając się gotówki i wyrzutów sumienia ;)

A potem jeszcze farby. I kredki.

I włóczki. Dużo włóczek.

I materiały do chyba każdego rodzaju rękodzieła. Istne szaleństwo. No, taki widok i zakupy zdecydowanie potrafią poprawić humor :)

Jeśli będziecie w Berlinie,  nie zapomnijcie zajrzeć do sklepów Modulor i Idee.

A żeby całkiem wydźwignąć się z dołka zapisałam się na zajęcia do Shimelle – tej samej czarodziejki, która prowadziła zajęcia Journal Your Christmas.

A więc – „back in the saddle again”…

A z zupełnie innej beczki – to ostatni dzwonek żeby wziąć udział w candy u Guriany. Rozdaje prawdziwe cudeńka – tutaj :)
.
Sometimes there’s a cloudy sky. Sometime it’s harder to get up in the morning and to go to sleep in the evening. Friends’ support is the better solution then. Thank you so much for warm e-mails, kind sms and lovely phonecalls.
And what I did when I was offline? Inter alia I was in Berling. Of course I admired monuments, but also – I’ve found time to admire something else. Place when scrapbooking papers, stamps, and other supplies lay on the shelves as onion in supermarket.
Simpole hint for my friends from abroad – in Poland we don’t have stores like that, so I was in extasy, when I saw all those miracles :)

If you will go to Berlin don’t forget  about two shops –  Modulor and Idee.

Just to go out from bad mood I signed up for Shimelle’s True stories classes.It will start today – yay!

So, I’m  „back in the saddle again”…

And it’s a last day for taking part at Guriana’s candyhere :)