Nitkowa paczka / Nitka’s package

O kawiarence szyciowej Nitka pisałam już tutaj – a ostatnio z wielka radością wpisałam się na listę chętnych w projekcie Misja Resztka. Jakaż była radość, gdy okazało się, że wygrałam paczuszkę! Możecie przeczytać o tym tutaj.

Nie musiałam długo czekać na przesyłkę.

Najpierw przeszła rutynową kontrolę.

Specjalista do spraw jakości wydał pozytywną opinię.

Nastąpiło odpieczętowanie i zwolnienie blokady…

…ujawnienie wspanialej zawartości…

…a niektórzy rozpoczęli nawet testy :)

Jaś

Jak przewidywałam, na moim schowku obecność Jasia w moim życiu przejawia się w taki właśnie artystyczny sposób – daruje sobie opowieści o pieluchach, zarwanych nocach i plamach z marchewki (no może o tym będzie jeszcze bo kusi mnie żeby zacząć szyć śliniaczki :) natomiast ewidentnie widać w moich pracach, jak bardzo ten Ludzik podbił moje serce. Dziś kolejny albumik, zrobiony z myślą o pewnej Cioci, która jeszcze nie miała okazji poznać Jasia osobiście. Znowu moje ulubione Jasiowe zdjęcia, tym razem w oprawie niezapomnianych papierów z kolekcji Amber ILS-u.

Okładka…

….z nieco pobieloną etykietką Holtza…

A że Jasiowa Ciocia jest także moją Matką Chrzestną, znalazło się i zdjęcie z ciążowej sesji :)

Piękne, białe kółka do spinania albumu znalazłam li i jedynie w Scrap.com.pl, więc nabyłam od razu większą ilość :) Przydadzą się :)

 

As I predicted, Jaś’s presence in my life is manifested on my blog in rather artistic way – I won’t bother you with stories of diapers, sleepless nights and carrots stains (well, maybe this will appear, because I am tempted to start sewing bibs :) but it is evident in my work, how much this guy captured my heart.
Today, another scrapbook album, made for an Aunt, who has not yet had the opportunity to meet Jaś personally. Again, my favorite photos, this time in the company of unforgettable Amber paper collection.

Czekając / Waiting

Czy i Wy wyglądacie już wiosny?Bo ja tak :)

Czekanie umilam sobie przeglądaniem wiosennych zdjęć i scrapowaniem, rzecz jasna. Fotka zrobiona w arboretum w Kórniku – wizytę tam polecam szczególnie w czasie kwitnienia magnolii i różaneczników!

Poza tym wspólnie czytamy książki o ogrodnictwie – mniej lub bardziej poważne :)


…oglądamy programy Alys Fowler i uprawiamy pędy groszku do sałatek i kanapek na okiennym parapecie (jej metodą :)…

…i jak zwykle – hodujemy co się da w tycich ogródkach w słoiku…

Do you wait for spring? Because I do! And during it – I’m browsing spring photos and scrap it of course! This colourful pic wa taken at the arboretum in Kórnik – you just have to see it when magnolias and rhododendrons are flowering!
What else?
In addition, together we read books about gardening – more or less serious :) We are watching Alys Fowler programs and we grow pea shoots for salads and sandwiches on the windowsill (the Alys’ way :)
And as usual – we grow what we can grow in weengardens in a jar :) and we stay calm, because spring will come in a minute :)

Vintage boy

Nowy scrap – tym razem z Jaśkiem w roli głównej :) Zdjęcie z sesji wykonanej przez Marcina Ratajczaka – fotografował Jasia jeszcze brzuchu, to teraz musi fotografować go na także na zewnątrz :)
Tak więc dziecko jest moje, zdjęcie – Marcina, a skrzynka na zdjęciu – Cynki :)

Prawdziwa praca zespołowa :D

Aha, a papiery UHK Gallery :)

Aż trudno uwierzyć, że Jaś ma już 5 miesięcy!

My new layout – with Jaś. Photo on the layout was taken during photo session made by Marcin Ratajczak. He photographed Jaś in the belly, so he have to photograph Jaś in the outside world :) So, Jaś is mine, photo is Marcin’s, and the crate on the photo belongs to Cynka – so it is real teamwork :)And, of course, papers are from UHK Gallery :)

And hard to believe – Jaś is 5 months old already!

Album

Niewątpliwą zaletą posiadania dziecka jest dostęp do sporej ilości fotograficznego materiału”dowodowego” – w sam raz do scrapowania. Tyle jest różnych okazji i pretekst doskonały, bo trzeba przecież uwiecznić wszystkie te pierwsze chwile: pierwsza kąpiel, pierwsze ząbki etc. no i uradować serca Babć, Cioć i innych mniej lub bardziej zainteresowanych. W to mi graj, więc naprodukowałam trochę Jasiowych albumików :)
Ten tutaj wyszedł całkiem pokaźny :)

Zrobiony głównie na papierach z kolekcji Jasna strona życia zawiera moje ulubione zdjęcia Jasia :)

A tu jeszcze kilka fotek…

The advantage of having a child is posibility to have a large amount of photos – just for the scrapbooking. There are so many different occasions and a perfect excuse, because after all, you need to capture all of those first moments: the first bath, first teeth, etc.. and of cours you have to gladden all Grandmas and aunts and other more or less interested. So I made few albums about Jaś lately :)
This one came out pretty thick :) And I used some my favourite photos from Jaś’s first months.

Herbata / Tea

W herbacianej wymianie tagowej na Collage Caffe jako partnerkę wylosowałam Skrzatkę, która czasem zagląda na nasze poznanskie spotkania scrapowe. Musiałam więc zrobić dla niej coś wyjątkowego  :)

Mój tag ma tekst z niezastąpionych baśni Andersena (cytat po prostu sam wpadł mi w ręce)

…a żeby tag nie wędrował samotnie, dorobiłam mu herbaciarkę – tak dawno już nie dekupażowałam :) To była prawdziwa przyjemność :)

Pozostałe efekty wymianki możecie zobaczyć tutaj :)

 

In tea tag swap at Collage Caffe Skrzatka was my partner, so I had to make something special for her. My tag has text from Andersen’s book (text in Polish  is: fire was in my fireplace, kettle with tea appeared on my table, it was so cosy). And I didn’t decoupage for a really long time, so I made a box for tea also. It was such a great pleasure!  And you can see other works here.