Jedenastego dnia wyzwania złożyłam w całość przygotowane wcześniej elementy do wpisu w wędrującym albumie Nordstjerny. Album nosi tytuł „Noc” i większość wpisów jest doskonale czarna i mroczna. Tym razem wyłamałam się i zrobiłam wpis przytulny i – o dziwo- różowy :)
No cóż, moja noc to kubek kakao przed snem i książka do poduszki. Aha, kładę się spać z kurami, a wstaję skoro świt :) Jeśli o godzinie 21:30 nie jestem jeszcze wykąpana, w piżamie i z książką pod kołdrą, to znaczy że coś jest nie tak :)
A jako że teraz przechodzę etap szycia, to strony mojego wpisu są materiałowe…
…i uszyłam do albumu poduszkę i kołderkę :)
…a pod kołdrą tag :)
.
It’s 11th day of my challenge! Today I finished my pages in Nordstjerna’s robin album. The prompt was „Night” – all page are rather dark, but this time I went in different side and I used …pink colour!
Cause my night is cosy. I wake up early and early I go to sleep. If it’s 9:30 pm and I’m not in bed with cup of cocoa, and some book – it means that’s something is wrong :)
And now I’m in sewing mood, so pages are in fabric, I even sewn a pillow and a duvet! And under the duvet – there is a little tag with text :)
Śliczniusia książusia ;) A spania zazdroszczę!
ale cudny wpis!!! i super do tematu podeszłaś, tak przekornie nieco (biorąc pod uwagę dotychczasowy charakter albumu), bardzo mi się podoba!!!
Takiego wpisu jeszcze nie widziałam !!!
Świetny !
jak zwykle rewelacyjnie podeszłaś do tematu…lubie jak sie wyłamujesz:)))
Świetny wpis, podsunęłaś mi pomysł na okładkę mojego wędrasia, mam nadzieję, że się nie pogniewasz ;-)
A ja z kolei siedzę dopóki daję radę, a na drugi dzień często ledwo żywa jestem, ale zawsze wieczorem jakoś mi żal iść wcześniej spać.
Pozdrawiam
Makneta