Tematem szóstego wyzwania – interpretowni na Craftowie była bezsenność.
Temat aż prosił się o czarne i mroczne prace. Cóż, kiedy ja nie wiem nic o takiej bezsenności… Dręczą mnie koszmary, ale zasypiam po chwili, jak tylko się uspokoję. Chodzę spać z kurami i wstaję skoro świt. Jedyna forma bezsenności jaka mi dolega – a raczej jaka jest mi dana – to wiosenna i jesienna nadaktywność o brzasku. Zdarza się to na wsi, gdy jestem na naszej działce. Budzę się wtedy koło 4 lub 5 rano i nie mogę wytrzymać w łóżku! Już bym coś chciała robić i gdzieś iść! Wymykam się więc po cichutku, zabieram psa, aparat i koszyk i wyruszam na wędrówkę. W kaloszach oczywiście, bo żadne inne buty nie zniosą łąki w porannej rosie ;)
.
O tej porze można zrobić najpiękniejsze zdjęcia. Zobaczyć stado saren, spłoszyć zająca, strącić krople rosy z pajęczyny. Ja robię zdjęcia i zbieram zielsko do koszyka, Dharma w tym czasie buszuje w zaroślach i tarza się w mokrej ziemi.
Mamy swoją stałą trasę, najpierw polną drogą, potem przez łąkę, koło małego strumyka, dębu, a potem wzdłuż rosochatych wierzb i skrajem szosy z powrotem do domu. Potem nadal po cichu pracujemy sobie jeszcze w ogródku, coś tam wypielimy, po czym robi się godzina 9 i reszta rodziny decyduje się jednak wstać z łóżka :)
.
Tak więc – same widzicie – moja bezsenność nie jest czarna i mroczna. Ma kolor podnoszących się mgieł, brzasku, kropel rosy wśród traw.
O tym właśnie chciałam zrobić mojego scrapa – troszkę nie wyszedł, bo nieszczęsne skrawki mgieł z których wyłania się zielony świat wyszły nieco zbyt sztywne i mało zwiewne i ulotne. Ale i tak przy jego robieniu powspominałam sobie szczęśliwe chwile o poranku :)
A więc proszę, to mój Sezon na bezsenność.
I jeszcze małe zbliżenie.
Sleepless was the next challenge in Craftowo blog. Sleepless is relevant with darkness and black colour – but what can I do, I don’t know nothing about this kind of sleepless. Mine is not a curse, it’s a blessing. It happens when I’m in the countryside, mainly at spring or autumn, at the dawn. I wake up at 4 or 5 a.m, and I’m hyperactive – I want to go somewhere, do something! So I take my camera and my dog, and we go our favourite route – along the dirt track, and then – across the meadow, by old oak, and brook, then – alongside old willows, and along road. I take photos and pick flowers, Dharma plays in bushes, and wfter two or three hours we go back, to work in the garden. And lately – it’s 9 o’clock, and the rest of family wake up :)
.
So as you can see – my sleepless is not dark and black – its in colour of dawn, of fogs snippets, od dew in the grass. So it’s my scrap about it – Season for the sleepless. I’m not satisfy with it – I wanted to show impression of fogs which lift up and uncover the green world, by my snippets of fogs are rather stiff and not aerial.