Torba / Bag

À propos kilku projektów robionych w tym samym czasie… :) Uszyłam kolejną torbę :) Wzór podstawowy z Tildy, a rączki z odzysku, z kupionej za grosze na pchlim targu torebki.


Podszewka z innego materiału, ale pod kolor…

…a wierzch ozdobiłam dodatkowo moją szydełkową broszką. Ach, jak mi się podoba :)

À propos situation, when you have few projects in progress in the same time :) I’ve sewn new bag :) Basic pattern from Tilda, and handles were recycled – I bought some ugly bag on the flea market (for the buck!) and I used the handles. And I decorated front with my crocheted brooch. Och, I like it a lot!

Chwilowo… / Temporarily…

Chwilowo czekam na dostawę nowych włóczek (nie ma to jak utknąć w połowie, bo zabrakło żółtej :) więc kocyk nad którym pracuję (który miał być kocykiem, a jakoś wyewoluował w ogromniaste kocysko :) leży odłogiem.

Żeby nie zasypiać gruszek w popiele i nie marnować czasu – wzięłam się za coś następnego… Tak więc nadal: praca w toku :)

Czy Wy też macie rozgrzebane po kilka projektów jednocześnie?

Temporarily I’m waiting for my ordered yarns (great to stuck in the middle of work, when you lack of yellow yarn) so my blanket which I’m working on lies neglected (it had to be a small blanket but project evolved and now it’s huuuge blanket :)
I don’t like to waste my time so I started new project, so still work in progress :)
Do you also have so many project started in one moment? :)

Rama / Frame

A konkretnie – rama na biżuterię. Dziwnie brzmi? Otóż dostałam taką oto ramę – piękną w kształcie, niestety złocenia są całkiem nie w moim guście.

Zaczęłam od przemalowania jej na kolor ecru, potem lekko przetarłam  papierem ściernym, który w kilku miejscach delikatnie odsłonił złocenia spod spodu. Na końcu suchym pędzlem i bitumową pastą postarzyłam całość.

Zakupioną cudnym zbiegiem okoliczności siatkę chicken wire  przycięłam do odpowiedniej wielkości i tapicerskim zszywaczem przymocowałam od spodu ramy.

Całość prezentuje się – moim zdaniem – o wiele lepiej niż na początku…

…a służy do wieszania kolczyków i innej biżuterii.


Specifically – the frame for jewelry. Sounds strange? Well, here I got this frame – beautiful in shape, unfortunately gilding is definitely not in my style.
I started by repainting it to the color of cream, then gently rubbed it with sandpaper, which in some places gently uncovered gilding from underneath. At the end, I used dry brush and bitumen paste to give it old look. I cut proper shape from chicken wire and using tapestry stapler I fastened to the bottom of the frame.
The whole frame – in my opinion – looks much better than at the beginning and will be used for hanging earrings and other jewelry.

Wiosenny deser / Spring dessert

Bardzo ucieszyłam się, gdy koleżanki z Collage Caffe zaprosiły mnie do skomponowania wiosennego deseru i wykonania deserowych prac. Wybrałam kartki ze starego przewodnika do oznaczania roślin, papiery, materiały i dodatki w brązach, beżach i zieleniach (moja wiosna to bardzo wczesna wiosna – nie rozbuchany zieleniami maj, ale raczej marzec, z pierwszymi kiełkami przebijającymi się przez ziemię).

Zdjęcie dzięki uprzejmości Tymonsyl :)

Cudne twory Cynki, 2:16, Urtici i Tymonsyl znajdziecie tutaj, a tymczasem – moje prace.

Zaczęłam od wpisów do art żurnala…

…potem zrobiłam jeszcze taga…

i uszyłam materiałową kopertę do przechowywania zdjęć.

Papiery i baza przydały się do zrobienia albumu…

…na wiosenne zdjęcia…

a z ostatniej tekturki zrobiłam obrazek-zawieszkę.

I was so happy when girls from Collage Caffe invited me to compose spring dessert (set of art&craft supplies and bits and pieces in spring style)  and to make projects from it. I choose pages from old botanic book, papers, fabrics and embellishments in beige, brown and green ( my spring is early spring – not green May, but rather shy March, with first sprouts growing in the soil). Lovely works made by Cynka, 2:16, Urtica and Tymonsyl you can find here, and I can show you what I did.

I started from 2 new pages in my art journal, then I made a tag, fabric envelope for my favourite old photos. Then I made an album for spring photos, and picture to hang on a wall.

It was great fun to collect supplies to make a spring set, then to work with it, and look what other girls managed to do with my set :)

 

I tradycyjnie już z okazji maja – kilka fotek z mojego ogródka.

And traditionally in May – some pics from my garden.

Stokrotki – daisies

Floks szydlasty – Moss Phlox:


Saxifraga × arendsii

Floks rozłogowy – Creeping Phlox

Dwudziesty czwarty / Twenty fourth

Nareszcie! Gwiazdka!

Stół w bieli? Choinka ubrana? Wszyscy objedzeni? :) a więc wszystko zgodnie z tradycją :)

Jeśli brak Wam jeszcze jakiegoś prezentu, to podrzucam pomysł na upominek last minute dla przyjaciółki – lub dla siebie, na odstresowanie po świątecznych przygotowaniach :)

Sól do kąpieli

1 cytryna
łyżka oliwy z oliwek
2 szklanki soli morskiej (ja użyłam pół na pół miałkiej i grubej)

Cytrynę pokroić w cienkie plasterki. Wymieszać z solą, dodać oliwę. Gdy sól nasiąknie cytryną, można usunąć kawałki owocu, albo zostawić je w soli, albo zmiksować wszystko razem. Przełożyć do szczelnego szklanego słoiczka, ozdobić koronką lub kokardką. Ofiarować ze sporą dawką uczucia, bądź wykorzystywać po męczącym dniu, wrzucając garść do wanny :)

Do swojej dodałam jeszcze kilka gałązek rozmarynu – dla zapachu :)

Życzę Wam wspaniałych świąt kochani!!!

24! at last!
Is your table covered in white? Christmas tree decorated? Everybody gorge themselves on rich food? So everything is according to tradition :)
And if you need some last minute gift – I can give you an idea.

Bath salt
1 lemon
1 tablespoon olive oil
2 cups sea salt (I used half fine and half coarse)

Cut lemon in slices. Mix with salt, add olive, and mix it well. You can blend it all together, or left lemon in slices, or take it off and use only salt. Pack it in some glass jar. Decorate with ribbon and lace :)
Give with large dose of love, or use it by yourself after hard day – by adding a handful of bath salt to running water in bath.
I added also few pieces of rosemary – for a great fragrance :)

I wish you Merry Christmas!

Dwudziesty drugi / Twenty second

Dwudziesty drugi… To prawie już – jeszcze tylko jutro i Gwiazdka!
O dzisiejszym pomyśle już kiedyś pisałam, ale jest tak fajny, ze nie mogę się powstrzymać, żeby do niego nie wrócić. Cudna ozdoba w chwilkę, szczególnie atrakcyjna na Święta :)
Potrzebny będzie tylko szklany słój, jak największy, sznur lampek choinkowych (jak najdłuższy), i szydełkowa serwetka (lub kawałek płótna). Aha, jeszcze kawałek sznurka lub wstążki i taśmy klejącej.
Do wielkiego słoja włożyłam zwinięty niedbale sznur lampek. Przymocowałam taśmą klejącą przewód, wyprowadzając go na zewnątrz słoja. Na otwór słoja nałożyłam szydełkową serwetkę i obwiązałam sznureczkiem. Teraz tylko wtyczka do kontaktu… i słój ze świetlikami może rozświetlać zimowe wieczory :)

Spójrzcie na tę grę świateł ponad słojem! Delikatna koronka światła i cienia – dzięki szydełkowej serwetce :)
Miłego wieczoru kochani!

Twenty second day of December… It’s almost Christmas Eve! I just have to wait tomorrow – and it will come!
I 've written about this idea some time ago – but it’s so great, that I will back to it :) It’s lovely decoration, especially for Christmas time.
You will need glass jar (the bigger the better) and Christmas lights (the longer the better). Also – crocheted doily, piece of ribbon or string and sticky tape.
I put lights to the jar and secure the wire with sticky tape conducting it outside. Jar opening I cover with doily and tied with string. When I plugged lights – it looks awesome – like jar full of lightning bugs. And look for the wall above the jar – those amazing laght and shade doilie!
Have a lovely evening!